Paraszat Nicawim ? Wajelech

“????????????? ???’ ?????????? ???????????? ????? ???????????? ??? ?????? ????????? ??? ???? ???????? ????????? ???????” (????? ??:??)

Rzeczy ukryte nale?? do Pana, Boga naszego, a rzeczy objawione – do nas i do naszych syn?w na wieki, by?my wykonali wszystkie s?owa tego Prawa. (Dwarim 29:28)

?S?dziego powinien s?dzi? tylko na podstawie tego, co widzi na w?asne oczy?. (Bawli Sanhedrin 6b)

S?dzia s?dzi odwo?uj?c si? do Tory objawionej; nie zajmuje si? Tor? ukryt?, jednak z pewno?ci? ma prawo do wykorzystania swej m?dro?ci w celu odkrycia prawdy.

Dwie historie na temat m?dro?ci s?dzi?w autorstwa Remu.

Pewnego niedzielnego ranka do beit midrasz Remu wszed? jeden ?yd, zaraz po wej?ciu pocz?? p?aka? krztusz?c si? od ?ez. Opowiedzia? on Rabinowi Mosze swoj? histori?: kiedy przyjecha?em do miasta postanowi?em zatrzyma? si? w domu pewnego bogacza. W zwi?zku z tym, ?e mia?em przy sobie du?? sum? pieni?dzy zdecydowa?em si? zostawi? j? na czas Szabatu w depozycie u w?a?ciciela zajazdu. Wraz z ko?cem Szabatu uda?em si? do w?a?ciciela po odbi?r pieni?dzy, ten jednak powiedzia? mi, ku memu zaskoczeniu: ?O jakim depozycie m?wisz? W ?yciu nie wzi??em nic na przechowanie?. W?a?ciciel zajazdu zaprzeczy? wszystkiemu.

Pr?bowa?em przem?wi? do jego serca ? opowiada? m??czyzna ? i b?aga?em go na kolanach. Rabinie, on posiada wszystkie wszystkie moje pieni?dze, ratuj mnie!

Wys?uchawszy te s?owa Remu pos?a? s?u??cego, by ten przyprowadzi? w?a?ciciela zajazdu na posiedzenie s?du. Po przyj?ciu w?a?ciciela Remu zapyta? go: ?Gotowy jeste? przysi???, ?e nie otrzyma?e? pieni?dzy od tego m??czyzny?

(Talmud Bawli, masechet Szwuot, 40): Ustala si?, ?e osoba, kt?ra wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, ?e nic nikomu nie jest winna, opiera swe ?lubowanie na przysi?dze derabanan. Przysi?ga ta nosi nazw? ?szwuat heset? ( ?heset? = cisza. ?Szwuat heset? ? przysi?ga, kt?ra uciszy klienta, ?lubowanie, ?e nie jest si? winnym komu? pieni?dzy). Tak m?wi Gemara:
?Sto moich denar?w znajduje si? w twoim posiadaniu, w moim posiadaniu nie znajduje si? nic twojego; jest zwolniony.

Powiedzia? R. Nachman: Ale oni nak?adaj? na niego ?szwuat heset?. Z jakiego powodu? Poniewa? istnieje za?o?enie, ?e cz?owiek nie b?dzie domaga? si? czego? od kogo?, je?eli nic nie b?dzie wymagane od niego.

Tak oczywi?cie ? odpowiedzia? w?a?ciciel ? jestem gotowy przysi???. M??czyzna ten zmy?li? ow? histori? a ja nie posiadam nic jego.

Opieraj?c si? na swej intuicji Remu poczu?, ?e oskar?yciel ma racj? a w?a?ciciel zajazdu k?amie. Wiedzia? jednak, ?e trudne b?dzie przekonanie k?amcy do przyznania si? do prawdy, zaniecha? wi?c pr?b wp?yni?cia na jego zmian? postawy, zamiast tego zmieni? temat rozmowy. Zapyta? w?a?ciciela o samopoczucie i jak id? interesy, po chwili za? zainteresowa? si? z?otym zegarkiem, kt?ry w?a?ciciel nosi? na swej szyi. Zbli?ywszy si?, by zobaczy? zegarek bli?ej, wyrazi? sw?j zachwyt nad nim, po czym zapyta? si?, czy by?aby mo?liwo??, by po?yczy? zegarek na kilka minut, tak aby mog?a go r?wnie? zobaczy? rebecen. ?Mo?e sam sobie taki kupi?? ? powiedzia?. W?a?ciciel zajazdu zgodzi? si? z ochot?.

Remu wyszed? do pobliskiego pokoju, tam poprosi? swego s?u??cego by ten uda? si? do zajazdu, wraz z zegarkiem, kt?ry pokaza? ma ?onie w?a?ciciela jako znak od jej m??a, i poprosi? o paczk? pieni?dzy, kt?r? go?? zdepozytowa? w erew Szabat.? Poniewa? zegarek by? pewnym znakiem, ?ona poda?a mu pieni?dze. Otrzymawszy pieni?dze Remu ukry? paczuszk? do swojego ubrania i wr?ci? do pokoju, w kt?rym siedzieli s?dziowie. Zwr?ci? si? do w?a?ciciela i zapyta? ponownie: ?Nadal gotowy jeste? przysi?c, ?e nie otrzyma?e? paczki pieni?dzy na przechowanie w Szabat i w twoim posiadaniu nie znajduje si? owa paczka? W?a?ciciel zajazdu upar? si? przy swoim i zdecydowanym g?osem odpar?: ?W moich r?kach nie znajduj? si? te pieni?dze, i jestem gotowy to przysi?c?.

W tym momencie Remu wyci?gn?? sakiewk? spod ubrania ku zaskoczeniu w?a?ciciela i zachwytowi reszty zgromadzonych.
Uwaga: Czy w czasie Remu istnia?y ju? zegarki na r?k??

Inna historia, z czas?w przed Remu, opowiada o tym, jak jeden cz?owiek twierdzi?, ze po?yczy? przyjacielowi sakiewk? pieni?dzy, tamten jednak zaprzeczy? wszystkiemu a wyrok by? podobny jak w poprzedniej historii. Szwuat heset ? kto?, kto zaprzecza wszystkiemu i kasuje w ten spos?b wszystkie p?atno?ci. Jednak Remu czu?, ?e prawda jest po stronie oskar?yciela.

W celu ustalenia prawdy Remu zada? wiele pyta?, mi?dzy innymi gdzie i kiedy z?o?ony by? depozyt, maj?c nadziej?, ?e w ten spos?b wszystko si? wyja?ni. Kiedy oskar?yciel opowiedzia?, ?e pieni?dze ukryte zosta?y blisko pewnej studni po?o?onej daleko od miasta, oskar?ony odpowiedzia?, ?e nic nie wie na temat ?adnej studni i nie wie gdzie ona jest.

Remu zawo?a? swego s?u??cego i w obecno?ci s?du wys?a? go by ten uda? si? do owej studni, wydoby? z niej kubek wody i przyni?s? go ze sob?. Tr?jka czeka?a d?ugi czas i w pewnym momencie Remu zapyta?: ?Czemu tak d?ugo to trwa? Czy?by studnia by?a tak daleko?? Oskar?ony straci? uwag? i machinalnie odpowiedzia?: Tak, jest daleko st?d i du?o czasu zajmuje, by tam dotrze?. …Momentalnie po wypowiedzeniu tych s??w zorientowa? si?, ?e pope?ni? b??d ? pocz?tkowo zaprzecza?, ?e wie cokolwiek na temat tej studni, a p??niej ujawni? si? jako k?amca, z czego prosto wywnioskowa? mo?na by?o, ?e tam znajdowa? si? r?wnie? depozyt.

Pomimo, ?e histori? t? s?ysza?em w r??nych wersjach autorstwa innych os?b, nie ma to jednak takiego znaczenia, wa?ne ?e jest to opowie?? z sukcesem.

Szabat Szalom