Wtedy Ruben przem?wi? do ojca tymi s?owami: B?dziesz m?g? zabi? obu moich syn?w, je?li ci go nie przyprowadz?! Oddaj go pod moj? opiek?, a ja zwr?c? go tobie. (38) Ale Jakub odpowiedzia?: Nie p?jdzie syn m?j z wami! ? (Bereszit 42:37-38)
Raszi:
Nie p?jdzie syn m?j z wami ? Jakub nie zaakceptowa? propozycji Rubena. Powiedzia?: Ten pierworodny jest g?upcem. Proponuje by zabi? swych syn?w. Czy? jego synowie nie s? tak?e moimi synami? (Raszi, Bereszit 42: 37-38)
Rabin Jose bar Abin zwyczajowo uczestniczy? w dyskusjach u Rabina Jose z Jokeret. Kt?rego? razu jednak opu?ci? miejsce to i uda? si? na dyskusje do Rabina Aszi. Pewnego razu us?ysza? tam, jak R. Aszi recytuje tradycj? Samuela i m?wi: Ten, kt?ry wyci?ga z morza ryb? w czasie Szabatu, jak tylko na rybie pojawi si? suche miejsce wielko?ci kamienia, jest to znakiem, ?e? z?ama? on prawo Szabatu (zbezcze?ci? Szabat zabijaj?c, a wi?c ?ami?c jedno z 39 rodzaj?w prac zakazanych w Szabat). R. Jose bar Abin zapyta? w tym miejscu: Dlaczego nie doda? Mistrz ?i pomi?dzy p?etwami??
Odpowiedzia?: Czy nie wiesz, ?e R. Jose bar Abin dokona? ju? takiego stwierdzenia?
[Tamten] odpar?: Ja jestem R. Jose bar Abin.
R. Aszi zapyta?: Czy nie uczestniczy?e? w dyskusjach R. Jose z Jokeret?
R. Jose bar Abin odpowiedzia?: Tak.
R. Aszi zapyta? ponownie: Dlaczego go opu?ci?e? i przyszed?e? tutaj?
Odpowiedzia?: Jak cz?owiek, kt?ry nie ma lito?ci dla swojego syna i c?rki, mia?by okaza? lito?? mnie?
Co sta?o si? z jego synem? Pewnego razu na polu R. Jose pracowali wynaj?ci na dzie? pracownicy; zapad?a noc, lecz nikt nie przyni?s? im jedzenia. Powiedzieli do syna R. Jose: ?Jeste?my g?odni?. Syn wykrzykn?? do drzewa figowego, pod kt?rym odpoczywali: Figowcu, figowcu, daj nam owoce, kt?re b?d? mogli spo?y? pracownicy mego ojca. Drzewo zrzuci?o swe owoce i zjedli. Tymczasem przyszed? pod drzewo ojciec i powiedzia?: Nie miejcie do mnie pretensji. Sp??ni?em si?, poniewa? by?em zaj?ty do tej pory sprawami zwi?zanymi z dzia?alno?ci? dobroczynn?. Pracownicy odparli: Niech B?g zadowoli ci?, podobnie jak tw?j syn nas zadowoli?.
Zapyta? on: ?Jak to?? Opowiedzieli mu, co si? sta?o. Wtedy rzek? on do swego syna: Synie m?j, utrapi?e? swego Stw?rc?, prosz?c drzewo figowe o owoce, zanim figowiec by? na to gotowy; b?d? i ty r?wnie? zabrany przed swoim czasem!
Co sta?o si? z c?rk?? Jego c?rka by?a pi?kno?ci?. Pewnego razu dostrzeg? cz?owieka wierc?cego dziury w p?ocie, przez kt?re m?g?by j? dostrzec. Zapyta? si? tego cz?owieka: Czemu to robisz? M??czyzna odpad?: mistrzu, je?li nie jestem godzien by j? po?lubi?, czy? nie jestem godzien przynajmniej j? zobaczy??
R. Jose wykrzykn??: C?rko moja, jeste? ?r?d?em problem?w dla ludzko?ci; wr?? do prochu ziemi, tak by m??czy?ni nie mogli grzeszy? z twego powodu.
Talmud Bawli Masechet Taanit, 23 b
Talmud Bawli Masechet Taanit 24 a