Paraszat Behar-Bechukotaj

Behar

Moimi bowiem niewolnikami s? Izraelici. Oni s? moimi niewolnikami, ci, kt?rych wyprowadzi?em z ziemi egipskiej. Ja jestem Pan, wasz B?g! (Wajikra 25:55)

Nasi Rabini nauczali: Pewnego razu syn R. Gamliela zachorowa?. R. Gamliel pos?a? dw?ch uczonych do R. Haniny ben Dosy z pro?b? o modlitw?. Ujrzawszy podr??nik?w R. Hanina uda? si? na g?r? do swej komnaty i modli? si? za chorego syna. Gdy zszed? do nich powiedzia?: ?Id?cie, gor?czka go opu?ci?a.? Rzekli do niego: ?Jeste? prorokiem?? Odpowiedzia?: ?Nie jestem ani prorokiem ani synem proroka, ale nauczy?em si? tego z do?wiadczenia. Je?li ma modlitwa p?ynna jest w moich ustach, wiem, ?e zostanie wys?uchana; je?li nie ? wiem, ?e zostanie odrzucona.? Usiedli i spisali dok?adnie ten moment. Gdy przyszli do Rabina Gamliela, rzek? do nich: ?Na s?u?b? ?wi?tyni! Nie przyszli?cie ani moment za wcze?nie ani za p??no, ale w?a?nie w tej chwili sta?o si? to: gor?czka go opu?ci?a i poprosi? o wod? do picia.?

Zdarzy?o si? innym razem, ?e R. Hanina b. Dosa rozpocz?? nauk? Tory z R. Johananem ben Zakai. Syn R. Jochanana ben Zakai zachorowa?. Rzek? do R. Hanina ben Dosy: ?Hanina, m?j syn, m?dl si? za niego, by m?g? ?y?.? R. Hanina w?o?y? g?ow? mi?dzy kolana i modli? si? za chorego, i syn ten prze?y?. Rzek? R. Jochanan ben Zakai: ?Gdyby Ben Zakai wsadzi? g?ow? mi?dzy kolana, i trzyma? j? tak przez ca?y dzie?, nie mia?oby to ?adnego efektu.? Odpowiedzia?a na to jego ?ona: ?Czy Hanina wi?kszy jest od ciebie?? Odpowiedzia? jej: ?Nie, ale jest on jak s?uga przed kr?lem [maj?cy pozwolenie na wej?cie do niego w ka?dej chwili], a ja jestem jak szlachcic przed kr?lem [maj?cy pozwolenie na pojawienie si? przed kr?lem tylko o sta?ych, ustalonych porach].?

Talmud Bawli, Masechet Brachot 34b

Bechukotaj

Dam wam deszcz w swoim czasie, ziemia b?dzie przynosi? plony, drzewo polne wyda owoc. (Wajikra 26:4)

Naszych rabini nauczali: Sta?o si? pewnego razu, gdy ca?y Izrael przyby? pielgrzymuj?c do Jerozolimy, ?e zabrak?o wody dost?pnej do picia. Wtedy Nakdimon b. Gurion uda? si? do pewnego [poga?skiego] arystokraty i rzek? do niego: ?Po?ycz mi dwana?cie studni wody dla napojenia mych pielgrzym?w a ja odp?ac? ci dwunastoma studniami wody, a je?li nie, dam ci w zamian dwana?cie talent?w srebra?; a on ustali? [termin] sp?aty. Kiedy nadszed? czas [dla] zwrotu i deszcz nie spad? jeszcze arystokrata wys?a? do niego wiadomo?? z rana: ?Zwr?? mi, albo wod? lub pieni?dze, kt?re jeste? mi winien.? Nakdimon odpowiedzia?: ?Mam jeszcze czas, ca?y dzie? jest m?j.? W po?udnie arystokrata [ponownie] wys?a? wiadomo??: ?Zwr?? mi, albo wod? lub pieni?dze, kt?re jeste? mi winien.? Nakdimon odpowiedzia?: ?Mam jeszcze dzi? czas.? Po po?udniu Nakdimon ponownie otrzyma? wiadomo??: ?Zwr?? mi, albo wod? lub pieni?dze, kt?re jeste? mi winien.? Odpowiedzia?: ?Mam jeszcze dzisiaj czas.? Wtedy arystokrata szyderczo rzek? do niego: ?Wiedz?c, ?e deszcz nie pada? ca?y rok, liczysz na to, ?e spadnie teraz?? Uda? si? potem w szcz??liwym nastroju do ?a?ni. Podczas gdy arystokrata k?pa? si? w ?a?ni, Nakdimon zasmucony poszed? do ?wi?tyni. Owin?? si? w szat? i wsta?, by si? modli?. Powiedzia?: ?Mistrzu Wszech?wiata! Wiadomo jest i wyjawione jest Tobie, ?e nie zrobi?em tego ze wzgl?du na m?j honor, ani na honor domu mego ojca, lecz na Tw? cze?? to zrobi?em, tak by woda sta?a si? dost?pna dla pielgrzym?w.? Natychmiast niebo pokry?o si? chmurami i spad? deszcz, a? wype?ni?o si? dwana?cie studni wody i wiele wi?cej studni. Arystokrata opu?ci? k?piel w tym samym momencie, co Nakdimon b. Gurion ?wi?tynie i spotkali si? ze sob?. Rzek? Nakdimon: ?Daj mi pieni?dze za dodatkow? otrzyman? wod?.? Odpowiedzia? arystokrata: Wiem, ?e ?wi?ty, niech b?dzie b?ogos?awiony, zaburzy? porz?dek ?wiata dla ciebie, jednak moje roszczenie przeciwko tobie w sprawie pieni?dzy nadal jest aktualne, gdy? s?o?ce ju? zasz?o, a tym samym deszcz spad? w moje posiadanie.? Nakdimon ponownie wszed? wi?c do ?wi?tyni, owin?? si? w szat? i wsta?, by si? modli?: ?Panie Wszech?wiata! Spraw, by wszyscy dowiedzieli si?, ?e ukocha?e? stworzenia na Twym ?wiecie.? Natychmiast chmury rozproszy?y si? i przebi?o si? s?o?ce. Rzek? wtedy arystokrata do Nakdimona: Gdyby s?o?ce nie przebi?o si?, nadal mia?bym roszczenia przeciwko Tobie uprawniaj?ce mnie do odebrania pieni?dzy od ciebie.? Nauczano: Na imi? mia? nie Nakdimon a Boni, lecz nazywano go Nakdimon gdy? s?o?ce przebi?o si? [nikdera] w jego imieniu.

Talmud Bawli, Masechet Taanit 19b