Gdyby synowie Izraela nie poszli prost? ?cie?k? Tora przygotowa?a dla nich ca?? seri? przekle?stw. Jest jednak te? nadzieja na dobro, kt?re przyjdzie wraz ze skruch?.
Jednym z krok?w w skrusze jest rozpoznanie i wyznanie grzechu:
?Je?eli wtedy wyznawa? b?d? win? swoj? i win? ojc?w swoich, ?e za przeniewierstwo ich, kt?rem przeniewierzyli si? Mnie, i za to, ?e post?powali ze mn? w przekorze.? (Wajikra 26, 40 t?um. Dr Cylkow)
Gdyby synowie Izraela nie poszli prost? ?cie?k? Tora przygotowa?a dla nich ca?? seri? przekle?stw. Jest jednak te? nadzieja na dobro, kt?re przyjdzie wraz ze skruch?.
Jednym z krok?w w skrusze jest rozpoznanie i wyznanie grzechu:
?Je?eli wtedy wyznawa? b?d? win? swoj? i win? ojc?w swoich, ?e za przeniewierstwo ich, kt?rem przeniewierzyli si? Mnie, i za to, ?e post?powali ze mn? w przekorze.? (Wajikra 26, 40 t?um. Dr Cylkow)
Gdyby synowie Izraela nie poszli prost? ?cie?k? Tora przygotowa?a dla nich ca?? seri? przekle?stw. Jest jednak te? nadzieja na dobro, kt?re przyjdzie wraz ze skruch?.
Jednym z krok?w w skrusze jest rozpoznanie i wyznanie grzechu:
?Je?eli wtedy wyznawa? b?d? win? swoj? i win? ojc?w swoich, ?e za przeniewierstwo ich, kt?rem przeniewierzyli si? Mnie, i za to, ?e post?powali ze mn? w przekorze.? (Wajikra 26, 40 t?um. Dr Cylkow)
Cz?owiek mo?e rozpozna? swe grzechy i wyzna? je, ale czy mo?e r?wnie? wyznawa? grzechy ojc?w? Zdrowy rozs?dek m?wi, ?e nie.
Tora dopuszcza tak? mo?liwo?? – ?Je?eli wtedy wyznawa? b?d? win? swoj? i win? ojc?w swoich.?
Jak to jest mo?liwe? Cofnijmy si? troch? i zadajmy pytanie ? czy cz?owiek ma p?aci? za grzechy swego ojca?
?Nie ponios? ?mierci ojcowie za dzieci, ani ponios? dzieci ?mier? za ojc?w: ka?dy za wyst?pek sw?j ?mier? poniesie.? (Dewarim 24, 16 t?um. Dr Cylkow)
Tora zabrania karania cz?owieka za grzechy innego, niezale?nie kim ten kto? jest. Innymi s?owy, ka?dy jest odpowiedzialny za swoje czyny.
Z drugiej strony w kilku miejscach wspomina o karze, jak i nagrodzie –
?…pomny winy ojc?w na synach, na wnukach i prawnukach tych, kt?rzy mnie nienawidz?. A ?wiadcz?cy mi?osierdzie tysi?com, gwoli tym, kt?rzy mnie mi?uj? i przestrzegaj? moich przykaza?.? (Szemot 20, 5-6 t?um. Dr Cylkow)
R?wnie? Gemara odnosi si? do tej sprzeczno?ci i zadaje pytanie. W jednym z wers?w czytamy:? ”Nawiedzaj?c, win? ojc?w na dzieciach”, inny wers m?wi: ”ani ponios? dzieci ?mier? za ojc?w.” Mamy, wi?c sprzeczno?? mi?dzy tymi wersami…?(Berachot 7a)
I dalej:
?Odpowiadamy, ?e nie ma rozbie?no?ci. Jeden wers m?wi o dzieciach, kt?re trwaj? w grzechach ojc?w, a drugi m?wi o dzieciach, kt?re nie kontynuuj? drogi ojc?w!? (Berachot 7a)
Uczymy si? z tego, ?e uczynki ojc?w wp?ywaj? na uczynki ich dzieci ? i odwrotnie czyny dzieci wp?ywaj? na stan rodzic?w. Mo?liwe jest zatem, tak?e wyznawanie grzech?w rodzic?w. R?wnie? w sytuacji gdy tych ju? nie ma na tym ?wiecie. Wtedy korzy?ci z takiego wyznania odnosz? si? do ?wiata przysz?ego.
W istocie wp?ywanie na los rodzic?w jest si?? dzieci, zgodnie z zasad?: ?Syn zwi?ksza? zas?ugi ojca, ale ojciec nie mno?y zas?ug syna.? (Sanhedrin 104a)
Zasada ta ma wiele zastosowa? w halasze. Oto kilka z nich, kt?re wymienia Remu. Stosowane s? one we wszystkich spo?eczno?ciach ?ydowskich. Dotycz? mo?liwo?ci jakie ma syn, aby poprawi? stan rodzic?w r?wnie? po ich ?mierci:
1) Odno?nie Jom Kipur napisane jest w Szulchan Aruch:
?Zwyczajem jest zapalanie w synagogach du?ej ilo?ci ?wieczek.? (Szulchan Aruch Orach Chajim 610, 4)
Dodaje do tego Remu –
?Ka?dy m??czyzna lub ch?opiec zapala ?wieczk?. Czyni to r?wnie? ku pami?ci ojca lub matki, kt?rzy odeszli,? i tak pisali wielcy?.
?wieczka zapalona w ten ?wi?ty dzie? ma przypomnie? o nas Bogu. W?a?nie w tym czasie?? B?g odpuszcza nam nasze grzechy. Nale?y wtedy pami?ta? te? o rodzicach jako, ?e mamy wobec nich pewne zobowi?zania. Mo?emy pomno?y? ich zas?ugi poprzez nasze w?asne zas?ugi. Wtedy, tak?e im grzechy zostan? odpuszczone.
2 ) Wi?cej na temat Jom Kipur Remu pisze –
?Zwyczajem jest dawanie za zmar?ych ja?mu?ny w Jom Kipur, i wspominanie ich dusz, bo tak?e zmar?ym odpuszczone jest w Jom Kipur.? (Szulchan Aruch 621, 6)
Ja?mu?na, kt?r? daje ?yj?cy ma dobry wp?yw r?wnie? na dusz? zmar?ego. Jak? Logika przedstawia si? nast?puj?co: gdyby zmar?y nadal ?y?, z pewno?ci? sam ofiarowa?by pieni?dze. Ale poniewa? istnieje przeszkoda natury technicznej ? domniemany darczy?ca nie ?yje ? dlatego jego potomek musi pom?c mu przezwyci??y? t? przeszkod? daj?c ja?mu?n? w jego imieniu. (Zgodnie z powy?szym rozumowaniem, je?li nieboszczyk by? dusigroszem i wiadome by?o, ?e nawet w Jom Kipur nie daje ja?mu?ny ? ofiara w jego imieniu nie przynosi?a ?adnych korzy?ci…- takie jest zdanie kilku z Acharonim.
Je?li synowie lub c?rki daj? ja?mu?n? w imieniu ich rodzica oczywistym jest, ?e dusza zmar?ego centusia czerpie korzy?ci, jak jest napisane: ? Syn przyczynia si? do zas?ug ojca.? Tak pisze ‘Miszna Berura’.)
3) R?wnie? recytowanie kadiszu po rodzicu, kt?ry odszed? znajduje miejsce w tym samym ?r?dle: mo?na pomno?y? zas?ugi rodzicieli poprzez zas?ugi ich dzieci, za po?rednictwem modlitwy, ja?mu?ny i dobrych uczynk?w. Tak pisze Remu w Szulchan Aruch w prawach ?a?oby – ?Znajdujemy w midraszach wzmianki o modlitwie za ojca, dlatego wi?c zwyczajem jest recytowanie ‘kadiszu ostatniego’ przez 11 miesi?cy.? (Szulchan Aruch Jore Dea 376, 4)
I jeszcze wi?cej zwyczaj?w maj?cych na wzgl?dzie dobro umar?ych rodzic?w przywo?uje Remu: ?a?obnik otrzymuje przywilej czytania maftiru? i haftary w sobot?. Prowadzi te? modlitwy w Mocej Szabat poniewa? ?to jest czas, w kt?rym dusze wracaj? do Gehenny, i gdy syn modli si? i u?wi?ca imi? Boga publicznie, wykupuj? tym samym jego ojca i matk? z Gehenny.? (Szulchan Aruch Jore Dea 676, 4)
Niemniej jednak, zaznacza Remu, mamy w zwyczaju m?wi? kadisz tylko i wy??cznie 11 miesi?cy po odej?ciu rodzic?w, a nie ca?y rok. Powodem jest, dbanie o godno?? umar?ego. Nie chcemy wywo?a? wra?enia, ?e odnosimy si? do nieobecnego jak do nikczemnika, kt?ry przebywa? musi w Gehennie ca?y rok. Jak wiadomo najsurowsz? kar? dla z?oczy?cy jest 12 miesi?cy w Gehennie.
Ta sama zasada rz?dzi zwyczajem jorcajtu (dzie? pami?ci o zmar?ym). Tak pisze Remu – ?Micw? jest po?ci? w rocznic? ?mierci ojca lub matki?. Prowadzi? modlitw? w jorcajt. Powiedzie? kadisz sierocy w rocznic?, itp.
4) Powinno si? szanowa? rodzic?w za ich ?ycia, ale r?wnie? po ich ?mierci. Wtedy, tak?e przys?u?ymy si? im. Wyra?a si? to poprzez wspominanie imienia rodzica po ?mierci. Oto Gemara w ksi?dze Kiduszin:
?Nasi Rabini uczyli: musi szanowa? go za ?ycia i po ?mierci…’Po ?mierci’ jak? Je?li kto? przywo?uje co? co s?ysza? z jego ust, nie powinien m?wi?: ‘To m?wi? m?j ojciec’, ale raczej: ‘To powiedzia? m?j ojciec, m?j nauczyciel, oto ja jestem odkupieniem jego spoczynku’. Ale to tylko w ci?gu 12 miesi?cy po ?mierci. Po tym czasie musi powiedzie?: ‘Jego pami?? niech b?dzie b?ogos?awiona dla ?ycia w przysz?ym ?wiecie.? (Kiduszin 31b)
Jakie znaczenie ma powiedzenie ?Ja jestem odkupieniem jego spoczynku??
Wyja?nia Raszi: ?Niech na mnie spadnie ca?e z?o, na kt?re zas?uguje jego dusza.?
Innymi s?owy syn przyjmuje na siebie grzechy ojca. Nie po to aby by? ukaranym za nie, ale po to aby zosta?o odpuszczone jego ojcu. Albowiem ?yj?cy syn nadal mo?e naprawi? to co jego ojciec zepsu?.
Tak te? decyduje Szulchan Aruch:
?Obowi?zkiem jest szanowanie go [ojca] nawet po jego ?mierci. Gdy m?wi co? co us?ysza? z jego ust, powinien powiedzie?: tak m?wi? ojciec m?j nauczyciel, oto jestem odkupieniem jego spoczynku – je?li jest to w ci?gu 12 miesi?cy. Po up?ywie tego czasu m?wi: b?ogos?awionej pami?ci.? (Jore Dea 240, 9)
Remu dodaje dwa komentarze:
1) Nie ma r??nicy mi?dzy matk? i ojcem w tej kwestii,
2) Czy r?wnie? w formie pisemnej dodaje si? ?Oto ja jestem odkupieniem jego spoczynku?? Poniewa? co? co jest napisane utrzymuje si? d?u?ej ni? 12 miesi?cy.
Jest w tym wyra?eniu troch? pogardy wobec rodzic?w. Przypominamy, ?e r?wnie? tam na g?rze s? karani za ich grzechy.
Wr??my na chwil? do punktu 3. Remu wspomina o opowie?ciach, kt?re znajdujemy w midraszach i w Zoharze. Oto jedna z nich przywiedzionych przez Zohar, Midrasz Rut.
Rabin Zmira uda? si? do miejsca zwanego ‘Pole witalno?ci’, zobaczy? jak z rozst?pie? w ziemi wydobywaj? si? p?omienie. Nastawi? uszu i us?ysza? g?osy krzycz?ce: Oj! Oj!
Rzek?:
– Zapewne jest to miejsce Gehenny.
Ujrza? jak zabieraj? cz?owieka, kt?ry tak krzycza? i jak sprowadzaj? go na inne poziomy piek?a.
Rabin Zimra usiad? i usn??. We ?nie ujrza? tego samego cz?owieka. Zapyta? go:
– Kim jeste??
Odpowiedzia?:
-Jestem tym cz?owiekiem, kt?ry pope?ni? w swoim ?yciu wszystkie mo?liwe grzechy.
– Jak masz na imi??
– Nie wiem, bo z?oczy?cy w Gehennie nie znaj? swych imion.
– Jak nazywa si? twoje miejsce?
– Galilea G?rna. By?em rze?nikiem. I przez wiele grzech?w, kt?rych dopu?ci?em si?, skazuj? mnie na cierpienia 3 razy w dzie? i 3 razy w nocy.
– Masz syna?
– Tak.
Rabin wsta? i uda? si? stamt?d do Galilei G?rnej. Szuka? syna w Domach Nauki i nie znalaz?. Spyta? jednego z mieszka?c?w czy mo?e zna owego rze?nika? Ten odpowiedzia? mu:
– Niech spadn? na niego cierpienia, za to, ?e nie ma na ?wiecie grzechu, kt?rego by nie pope?ni?.
– Czy zostawi? syna?
– Tak, i ten nikczemnik jak ojciec, te? idzie na rze?nika.
Rabin znalaz? m?odzie?ca i zabra?, aby uczy? Tory. Nauczy? go czytania Tory, modlitwy i odczytywania Szema. Po tym przekaza? mu swoj? wiedz? o Misznie, Talmudzie oraz wszelkie prawa i opowie?ci, a? ch?opak sta? si? wielkim uczonym o przydomku ‘Raw Nahum Pikoli’.
Ten sam grzesznik z Gehenny, przyszed? powt?rnie we ?nie Rabina Zimri i powiedzia? mu:
– Rabi, tak jak ty ukoi?e? mnie tak On B?ogos?awione Imi? Jego niech ukoi ciebie. Od dnia kiedy m?j syn nauczy? si? jednego wersu z?agodzili mi kar?. Tego dnia gdy syn czyta? Szma s?dzili mnie w dzie? raz i w nocy raz. Od kiedy rozpocz?? nauk? Tory ? zaprzestali mnie w og?le s?dzi?. W dniu kiedy m?j syn sta? si? uczonym i nazwali go Rabi ustalili dla mnie miejsce pomi?dzy cadykami w Gan Eden. I za ka?dym razem kiedy m?j syn dodaje komentarz do Tory, przyozdabiaj? mnie w korony…(Zohar Chadasz, Midrasz Rut, Opowie?? o umar?ym bezdzietnie).
Cz?owiek mo?e rozpozna? swe grzechy i wyzna? je, ale czy mo?e r?wnie? wyznawa? grzechy ojc?w? Zdrowy rozs?dek m?wi, ?e nie.
Tora dopuszcza tak? mo?liwo?? – ?Je?eli wtedy wyznawa? b?d? win? swoj? i win? ojc?w swoich.?
Jak to jest mo?liwe? Cofnijmy si? troch? i zadajmy pytanie ? czy cz?owiek ma p?aci? za grzechy swego ojca?
?Nie ponios? ?mierci ojcowie za dzieci, ani ponios? dzieci ?mier? za ojc?w: ka?dy za wyst?pek sw?j ?mier? poniesie.? (Dewarim 24, 16 t?um. Dr Cylkow)
Tora zabrania karania cz?owieka za grzechy innego, niezale?nie kim ten kto? jest. Innymi s?owy, ka?dy jest odpowiedzialny za swoje czyny.
Z drugiej strony w kilku miejscach wspomina o karze, jak i nagrodzie –
?…pomny winy ojc?w na synach, na wnukach i prawnukach tych, kt?rzy mnie nienawidz?. A ?wiadcz?cy mi?osierdzie tysi?com, gwoli tym, kt?rzy mnie mi?uj? i przestrzegaj? moich przykaza?.? (Szemot 20, 5-6 t?um. Dr Cylkow)
R?wnie? Gemara odnosi si? do tej sprzeczno?ci i zadaje pytanie. W jednym z wers?w czytamy:? ”Nawiedzaj?c, win? ojc?w na dzieciach”, inny wers m?wi: ”ani ponios? dzieci ?mier? za ojc?w.” Mamy, wi?c sprzeczno?? mi?dzy tymi wersami…?(Berachot 7a)
I dalej:
?Odpowiadamy, ?e nie ma rozbie?no?ci. Jeden wers m?wi o dzieciach, kt?re trwaj? w grzechach ojc?w, a drugi m?wi o dzieciach, kt?re nie kontynuuj? drogi ojc?w!? (Berachot 7a)
Uczymy si? z tego, ?e uczynki ojc?w wp?ywaj? na uczynki ich dzieci ? i odwrotnie czyny dzieci wp?ywaj? na stan rodzic?w. Mo?liwe jest zatem, tak?e wyznawanie grzech?w rodzic?w. R?wnie? w sytuacji gdy tych ju? nie ma na tym ?wiecie. Wtedy korzy?ci z takiego wyznania odnosz? si? do ?wiata przysz?ego.
W istocie wp?ywanie na los rodzic?w jest si?? dzieci, zgodnie z zasad?: ?Syn zwi?ksza? zas?ugi ojca, ale ojciec nie mno?y zas?ug syna.? (Sanhedrin 104a)
Zasada ta ma wiele zastosowa? w halasze. Oto kilka z nich, kt?re wymienia Remu. Stosowane s? one we wszystkich spo?eczno?ciach ?ydowskich. Dotycz? mo?liwo?ci jakie ma syn, aby poprawi? stan rodzic?w r?wnie? po ich ?mierci:
1) Odno?nie Jom Kipur napisane jest w Szulchan Aruch:
?Zwyczajem jest zapalanie w synagogach du?ej ilo?ci ?wieczek.? (Szulchan Aruch Orach Chajim 610, 4)
Dodaje do tego Remu –
?Ka?dy m??czyzna lub ch?opiec zapala ?wieczk?. Czyni to r?wnie? ku pami?ci ojca lub matki, kt?rzy odeszli,? i tak pisali wielcy?.
?wieczka zapalona w ten ?wi?ty dzie? ma przypomnie? o nas Bogu. W?a?nie w tym czasie?? B?g odpuszcza nam nasze grzechy. Nale?y wtedy pami?ta? te? o rodzicach jako, ?e mamy wobec nich pewne zobowi?zania. Mo?emy pomno?y? ich zas?ugi poprzez nasze w?asne zas?ugi. Wtedy, tak?e im grzechy zostan? odpuszczone.
2 ) Wi?cej na temat Jom Kipur Remu pisze –
?Zwyczajem jest dawanie za zmar?ych ja?mu?ny w Jom Kipur, i wspominanie ich dusz, bo tak?e zmar?ym odpuszczone jest w Jom Kipur.? (Szulchan Aruch 621, 6)
Ja?mu?na, kt?r? daje ?yj?cy ma dobry wp?yw r?wnie? na dusz? zmar?ego. Jak? Logika przedstawia si? nast?puj?co: gdyby zmar?y nadal ?y?, z pewno?ci? sam ofiarowa?by pieni?dze. Ale poniewa? istnieje przeszkoda natury technicznej ? domniemany darczy?ca nie ?yje ? dlatego jego potomek musi pom?c mu przezwyci??y? t? przeszkod? daj?c ja?mu?n? w jego imieniu. (Zgodnie z powy?szym rozumowaniem, je?li nieboszczyk by? dusigroszem i wiadome by?o, ?e nawet w Jom Kipur nie daje ja?mu?ny ? ofiara w jego imieniu nie przynosi?a ?adnych korzy?ci…- takie jest zdanie kilku z Acharonim.
Je?li synowie lub c?rki daj? ja?mu?n? w imieniu ich rodzica oczywistym jest, ?e dusza zmar?ego centusia czerpie korzy?ci, jak jest napisane: ? Syn przyczynia si? do zas?ug ojca.? Tak pisze ‘Miszna Berura’.)
3) R?wnie? recytowanie kadiszu po rodzicu, kt?ry odszed? znajduje miejsce w tym samym ?r?dle: mo?na pomno?y? zas?ugi rodzicieli poprzez zas?ugi ich dzieci, za po?rednictwem modlitwy, ja?mu?ny i dobrych uczynk?w. Tak pisze Remu w Szulchan Aruch w prawach ?a?oby – ?Znajdujemy w midraszach wzmianki o modlitwie za ojca, dlatego wi?c zwyczajem jest recytowanie ‘kadiszu ostatniego’ przez 11 miesi?cy.? (Szulchan Aruch Jore Dea 376, 4)
I jeszcze wi?cej zwyczaj?w maj?cych na wzgl?dzie dobro umar?ych rodzic?w przywo?uje Remu: ?a?obnik otrzymuje przywilej czytania maftiru? i haftary w sobot?. Prowadzi te? modlitwy w Mocej Szabat poniewa? ?to jest czas, w kt?rym dusze wracaj? do Gehenny, i gdy syn modli si? i u?wi?ca imi? Boga publicznie, wykupuj? tym samym jego ojca i matk? z Gehenny.? (Szulchan Aruch Jore Dea 676, 4)
Niemniej jednak, zaznacza Remu, mamy w zwyczaju m?wi? kadisz tylko i wy??cznie 11 miesi?cy po odej?ciu rodzic?w, a nie ca?y rok. Powodem jest, dbanie o godno?? umar?ego. Nie chcemy wywo?a? wra?enia, ?e odnosimy si? do nieobecnego jak do nikczemnika, kt?ry przebywa? musi w Gehennie ca?y rok. Jak wiadomo najsurowsz? kar? dla z?oczy?cy jest 12 miesi?cy w Gehennie.
Ta sama zasada rz?dzi zwyczajem jorcajtu (dzie? pami?ci o zmar?ym). Tak pisze Remu – ?Micw? jest po?ci? w rocznic? ?mierci ojca lub matki?. Prowadzi? modlitw? w jorcajt. Powiedzie? kadisz sierocy w rocznic?, itp.
4) Powinno si? szanowa? rodzic?w za ich ?ycia, ale r?wnie? po ich ?mierci. Wtedy, tak?e przys?u?ymy si? im. Wyra?a si? to poprzez wspominanie imienia rodzica po ?mierci. Oto Gemara w ksi?dze Kiduszin:
?Nasi Rabini uczyli: musi szanowa? go za ?ycia i po ?mierci…’Po ?mierci’ jak? Je?li kto? przywo?uje co? co s?ysza? z jego ust, nie powinien m?wi?: ‘To m?wi? m?j ojciec’, ale raczej: ‘To powiedzia? m?j ojciec, m?j nauczyciel, oto ja jestem odkupieniem jego spoczynku’. Ale to tylko w ci?gu 12 miesi?cy po ?mierci. Po tym czasie musi powiedzie?: ‘Jego pami?? niech b?dzie b?ogos?awiona dla ?ycia w przysz?ym ?wiecie.? (Kiduszin 31b)
Jakie znaczenie ma powiedzenie ?Ja jestem odkupieniem jego spoczynku??
Wyja?nia Raszi: ?Niech na mnie spadnie ca?e z?o, na kt?re zas?uguje jego dusza.?
Innymi s?owy syn przyjmuje na siebie grzechy ojca. Nie po to aby by? ukaranym za nie, ale po to aby zosta?o odpuszczone jego ojcu. Albowiem ?yj?cy syn nadal mo?e naprawi? to co jego ojciec zepsu?.
Tak te? decyduje Szulchan Aruch:
?Obowi?zkiem jest szanowanie go [ojca] nawet po jego ?mierci. Gdy m?wi co? co us?ysza? z jego ust, powinien powiedzie?: tak m?wi? ojciec m?j nauczyciel, oto jestem odkupieniem jego spoczynku – je?li jest to w ci?gu 12 miesi?cy. Po up?ywie tego czasu m?wi: b?ogos?awionej pami?ci.? (Jore Dea 240, 9)
Remu dodaje dwa komentarze:
1) Nie ma r??nicy mi?dzy matk? i ojcem w tej kwestii,
2) Czy r?wnie? w formie pisemnej dodaje si? ?Oto ja jestem odkupieniem jego spoczynku?? Poniewa? co? co jest napisane utrzymuje si? d?u?ej ni? 12 miesi?cy.
Jest w tym wyra?eniu troch? pogardy wobec rodzic?w. Przypominamy, ?e r?wnie? tam na g?rze s? karani za ich grzechy.
Wr??my na chwil? do punktu 3. Remu wspomina o opowie?ciach, kt?re znajdujemy w midraszach i w Zoharze. Oto jedna z nich przywiedzionych przez Zohar, Midrasz Rut.
Rabin Zmira uda? si? do miejsca zwanego ‘Pole witalno?ci’, zobaczy? jak z rozst?pie? w ziemi wydobywaj? si? p?omienie. Nastawi? uszu i us?ysza? g?osy krzycz?ce: Oj! Oj!
Rzek?:
– Zapewne jest to miejsce Gehenny.
Ujrza? jak zabieraj? cz?owieka, kt?ry tak krzycza? i jak sprowadzaj? go na inne poziomy piek?a.
Rabin Zimra usiad? i usn??. We ?nie ujrza? tego samego cz?owieka. Zapyta? go:
– Kim jeste??
Odpowiedzia?:
-Jestem tym cz?owiekiem, kt?ry pope?ni? w swoim ?yciu wszystkie mo?liwe grzechy.
– Jak masz na imi??
– Nie wiem, bo z?oczy?cy w Gehennie nie znaj? swych imion.
– Jak nazywa si? twoje miejsce?
– Galilea G?rna. By?em rze?nikiem. I przez wiele grzech?w, kt?rych dopu?ci?em si?, skazuj? mnie na cierpienia 3 razy w dzie? i 3 razy w nocy.
– Masz syna?
– Tak.
Rabin wsta? i uda? si? stamt?d do Galilei G?rnej. Szuka? syna w Domach Nauki i nie znalaz?. Spyta? jednego z mieszka?c?w czy mo?e zna owego rze?nika? Ten odpowiedzia? mu:
– Niech spadn? na niego cierpienia, za to, ?e nie ma na ?wiecie grzechu, kt?rego by nie pope?ni?.
– Czy zostawi? syna?
– Tak, i ten nikczemnik jak ojciec, te? idzie na rze?nika.
Rabin znalaz? m?odzie?ca i zabra?, aby uczy? Tory. Nauczy? go czytania Tory, modlitwy i odczytywania Szema. Po tym przekaza? mu swoj? wiedz? o Misznie, Talmudzie oraz wszelkie prawa i opowie?ci, a? ch?opak sta? si? wielkim uczonym o przydomku ‘Raw Nahum Pikoli’.
Ten sam grzesznik z Gehenny, przyszed? powt?rnie we ?nie Rabina Zimri i powiedzia? mu:
– Rabi, tak jak ty ukoi?e? mnie tak On B?ogos?awione Imi? Jego niech ukoi ciebie. Od dnia kiedy m?j syn nauczy? si? jednego wersu z?agodzili mi kar?. Tego dnia gdy syn czyta? Szma s?dzili mnie w dzie? raz i w nocy raz. Od kiedy rozpocz?? nauk? Tory ? zaprzestali mnie w og?le s?dzi?. W dniu kiedy m?j syn sta? si? uczonym i nazwali go Rabi ustalili dla mnie miejsce pomi?dzy cadykami w Gan Eden. I za ka?dym razem kiedy m?j syn dodaje komentarz do Tory, przyozdabiaj? mnie w korony…(Zohar Chadasz, Midrasz Rut, Opowie?? o umar?ym bezdzietnie).
Cz?owiek mo?e rozpozna? swe grzechy i wyzna? je, ale czy mo?e r?wnie? wyznawa? grzechy ojc?w? Zdrowy rozs?dek m?wi, ?e nie.
Tora dopuszcza tak? mo?liwo?? – ?Je?eli wtedy wyznawa? b?d? win? swoj? i win? ojc?w swoich.?
Jak to jest mo?liwe? Cofnijmy si? troch? i zadajmy pytanie ? czy cz?owiek ma p?aci? za grzechy swego ojca?
?Nie ponios? ?mierci ojcowie za dzieci, ani ponios? dzieci ?mier? za ojc?w: ka?dy za wyst?pek sw?j ?mier? poniesie.? (Dewarim 24, 16 t?um. Dr Cylkow)
Tora zabrania karania cz?owieka za grzechy innego, niezale?nie kim ten kto? jest. Innymi s?owy, ka?dy jest odpowiedzialny za swoje czyny.
Z drugiej strony w kilku miejscach wspomina o karze, jak i nagrodzie –
?…pomny winy ojc?w na synach, na wnukach i prawnukach tych, kt?rzy mnie nienawidz?. A ?wiadcz?cy mi?osierdzie tysi?com, gwoli tym, kt?rzy mnie mi?uj? i przestrzegaj? moich przykaza?.? (Szemot 20, 5-6 t?um. Dr Cylkow)
R?wnie? Gemara odnosi si? do tej sprzeczno?ci i zadaje pytanie. W jednym z wers?w czytamy:? ”Nawiedzaj?c, win? ojc?w na dzieciach”, inny wers m?wi: ”ani ponios? dzieci ?mier? za ojc?w.” Mamy, wi?c sprzeczno?? mi?dzy tymi wersami…?(Berachot 7a)
I dalej:
?Odpowiadamy, ?e nie ma rozbie?no?ci. Jeden wers m?wi o dzieciach, kt?re trwaj? w grzechach ojc?w, a drugi m?wi o dzieciach, kt?re nie kontynuuj? drogi ojc?w!? (Berachot 7a)
Uczymy si? z tego, ?e uczynki ojc?w wp?ywaj? na uczynki ich dzieci ? i odwrotnie czyny dzieci wp?ywaj? na stan rodzic?w. Mo?liwe jest zatem, tak?e wyznawanie grzech?w rodzic?w. R?wnie? w sytuacji gdy tych ju? nie ma na tym ?wiecie. Wtedy korzy?ci z takiego wyznania odnosz? si? do ?wiata przysz?ego.
W istocie wp?ywanie na los rodzic?w jest si?? dzieci, zgodnie z zasad?: ?Syn zwi?ksza? zas?ugi ojca, ale ojciec nie mno?y zas?ug syna.? (Sanhedrin 104a)
Zasada ta ma wiele zastosowa? w halasze. Oto kilka z nich, kt?re wymienia Remu. Stosowane s? one we wszystkich spo?eczno?ciach ?ydowskich. Dotycz? mo?liwo?ci jakie ma syn, aby poprawi? stan rodzic?w r?wnie? po ich ?mierci:
1) Odno?nie Jom Kipur napisane jest w Szulchan Aruch:
?Zwyczajem jest zapalanie w synagogach du?ej ilo?ci ?wieczek.? (Szulchan Aruch Orach Chajim 610, 4)
Dodaje do tego Remu –
?Ka?dy m??czyzna lub ch?opiec zapala ?wieczk?. Czyni to r?wnie? ku pami?ci ojca lub matki, kt?rzy odeszli,? i tak pisali wielcy?.
?wieczka zapalona w ten ?wi?ty dzie? ma przypomnie? o nas Bogu. W?a?nie w tym czasie?? B?g odpuszcza nam nasze grzechy. Nale?y wtedy pami?ta? te? o rodzicach jako, ?e mamy wobec nich pewne zobowi?zania. Mo?emy pomno?y? ich zas?ugi poprzez nasze w?asne zas?ugi. Wtedy, tak?e im grzechy zostan? odpuszczone.
2 ) Wi?cej na temat Jom Kipur Remu pisze –
?Zwyczajem jest dawanie za zmar?ych ja?mu?ny w Jom Kipur, i wspominanie ich dusz, bo tak?e zmar?ym odpuszczone jest w Jom Kipur.? (Szulchan Aruch 621, 6)
Ja?mu?na, kt?r? daje ?yj?cy ma dobry wp?yw r?wnie? na dusz? zmar?ego. Jak? Logika przedstawia si? nast?puj?co: gdyby zmar?y nadal ?y?, z pewno?ci? sam ofiarowa?by pieni?dze. Ale poniewa? istnieje przeszkoda natury technicznej ? domniemany darczy?ca nie ?yje ? dlatego jego potomek musi pom?c mu przezwyci??y? t? przeszkod? daj?c ja?mu?n? w jego imieniu. (Zgodnie z powy?szym rozumowaniem, je?li nieboszczyk by? dusigroszem i wiadome by?o, ?e nawet w Jom Kipur nie daje ja?mu?ny ? ofiara w jego imieniu nie przynosi?a ?adnych korzy?ci…- takie jest zdanie kilku z Acharonim.
Je?li synowie lub c?rki daj? ja?mu?n? w imieniu ich rodzica oczywistym jest, ?e dusza zmar?ego centusia czerpie korzy?ci, jak jest napisane: ? Syn przyczynia si? do zas?ug ojca.? Tak pisze ‘Miszna Berura’.)
3) R?wnie? recytowanie kadiszu po rodzicu, kt?ry odszed? znajduje miejsce w tym samym ?r?dle: mo?na pomno?y? zas?ugi rodzicieli poprzez zas?ugi ich dzieci, za po?rednictwem modlitwy, ja?mu?ny i dobrych uczynk?w. Tak pisze Remu w Szulchan Aruch w prawach ?a?oby – ?Znajdujemy w midraszach wzmianki o modlitwie za ojca, dlatego wi?c zwyczajem jest recytowanie ‘kadiszu ostatniego’ przez 11 miesi?cy.? (Szulchan Aruch Jore Dea 376, 4)
I jeszcze wi?cej zwyczaj?w maj?cych na wzgl?dzie dobro umar?ych rodzic?w przywo?uje Remu: ?a?obnik otrzymuje przywilej czytania maftiru? i haftary w sobot?. Prowadzi te? modlitwy w Mocej Szabat poniewa? ?to jest czas, w kt?rym dusze wracaj? do Gehenny, i gdy syn modli si? i u?wi?ca imi? Boga publicznie, wykupuj? tym samym jego ojca i matk? z Gehenny.? (Szulchan Aruch Jore Dea 676, 4)
Niemniej jednak, zaznacza Remu, mamy w zwyczaju m?wi? kadisz tylko i wy??cznie 11 miesi?cy po odej?ciu rodzic?w, a nie ca?y rok. Powodem jest, dbanie o godno?? umar?ego. Nie chcemy wywo?a? wra?enia, ?e odnosimy si? do nieobecnego jak do nikczemnika, kt?ry przebywa? musi w Gehennie ca?y rok. Jak wiadomo najsurowsz? kar? dla z?oczy?cy jest 12 miesi?cy w Gehennie.
Ta sama zasada rz?dzi zwyczajem jorcajtu (dzie? pami?ci o zmar?ym). Tak pisze Remu – ?Micw? jest po?ci? w rocznic? ?mierci ojca lub matki?. Prowadzi? modlitw? w jorcajt. Powiedzie? kadisz sierocy w rocznic?, itp.
4) Powinno si? szanowa? rodzic?w za ich ?ycia, ale r?wnie? po ich ?mierci. Wtedy, tak?e przys?u?ymy si? im. Wyra?a si? to poprzez wspominanie imienia rodzica po ?mierci. Oto Gemara w ksi?dze Kiduszin:
?Nasi Rabini uczyli: musi szanowa? go za ?ycia i po ?mierci…’Po ?mierci’ jak? Je?li kto? przywo?uje co? co s?ysza? z jego ust, nie powinien m?wi?: ‘To m?wi? m?j ojciec’, ale raczej: ‘To powiedzia? m?j ojciec, m?j nauczyciel, oto ja jestem odkupieniem jego spoczynku’. Ale to tylko w ci?gu 12 miesi?cy po ?mierci. Po tym czasie musi powiedzie?: ‘Jego pami?? niech b?dzie b?ogos?awiona dla ?ycia w przysz?ym ?wiecie.? (Kiduszin 31b)
Jakie znaczenie ma powiedzenie ?Ja jestem odkupieniem jego spoczynku??
Wyja?nia Raszi: ?Niech na mnie spadnie ca?e z?o, na kt?re zas?uguje jego dusza.?
Innymi s?owy syn przyjmuje na siebie grzechy ojca. Nie po to aby by? ukaranym za nie, ale po to aby zosta?o odpuszczone jego ojcu. Albowiem ?yj?cy syn nadal mo?e naprawi? to co jego ojciec zepsu?.
Tak te? decyduje Szulchan Aruch:
?Obowi?zkiem jest szanowanie go [ojca] nawet po jego ?mierci. Gdy m?wi co? co us?ysza? z jego ust, powinien powiedzie?: tak m?wi? ojciec m?j nauczyciel, oto jestem odkupieniem jego spoczynku – je?li jest to w ci?gu 12 miesi?cy. Po up?ywie tego czasu m?wi: b?ogos?awionej pami?ci.? (Jore Dea 240, 9)
Remu dodaje dwa komentarze:
1) Nie ma r??nicy mi?dzy matk? i ojcem w tej kwestii,
2) Czy r?wnie? w formie pisemnej dodaje si? ?Oto ja jestem odkupieniem jego spoczynku?? Poniewa? co? co jest napisane utrzymuje si? d?u?ej ni? 12 miesi?cy.
Jest w tym wyra?eniu troch? pogardy wobec rodzic?w. Przypominamy, ?e r?wnie? tam na g?rze s? karani za ich grzechy.
Wr??my na chwil? do punktu 3. Remu wspomina o opowie?ciach, kt?re znajdujemy w midraszach i w Zoharze. Oto jedna z nich przywiedzionych przez Zohar, Midrasz Rut.
Rabin Zmira uda? si? do miejsca zwanego ‘Pole witalno?ci’, zobaczy? jak z rozst?pie? w ziemi wydobywaj? si? p?omienie. Nastawi? uszu i us?ysza? g?osy krzycz?ce: Oj! Oj!
Rzek?:
– Zapewne jest to miejsce Gehenny.
Ujrza? jak zabieraj? cz?owieka, kt?ry tak krzycza? i jak sprowadzaj? go na inne poziomy piek?a.
Rabin Zimra usiad? i usn??. We ?nie ujrza? tego samego cz?owieka. Zapyta? go:
– Kim jeste??
Odpowiedzia?:
-Jestem tym cz?owiekiem, kt?ry pope?ni? w swoim ?yciu wszystkie mo?liwe grzechy.
– Jak masz na imi??
– Nie wiem, bo z?oczy?cy w Gehennie nie znaj? swych imion.
– Jak nazywa si? twoje miejsce?
– Galilea G?rna. By?em rze?nikiem. I przez wiele grzech?w, kt?rych dopu?ci?em si?, skazuj? mnie na cierpienia 3 razy w dzie? i 3 razy w nocy.
– Masz syna?
– Tak.
Rabin wsta? i uda? si? stamt?d do Galilei G?rnej. Szuka? syna w Domach Nauki i nie znalaz?. Spyta? jednego z mieszka?c?w czy mo?e zna owego rze?nika? Ten odpowiedzia? mu:
– Niech spadn? na niego cierpienia, za to, ?e nie ma na ?wiecie grzechu, kt?rego by nie pope?ni?.
– Czy zostawi? syna?
– Tak, i ten nikczemnik jak ojciec, te? idzie na rze?nika.
Rabin znalaz? m?odzie?ca i zabra?, aby uczy? Tory. Nauczy? go czytania Tory, modlitwy i odczytywania Szema. Po tym przekaza? mu swoj? wiedz? o Misznie, Talmudzie oraz wszelkie prawa i opowie?ci, a? ch?opak sta? si? wielkim uczonym o przydomku ‘Raw Nahum Pikoli’.
Ten sam grzesznik z Gehenny, przyszed? powt?rnie we ?nie Rabina Zimri i powiedzia? mu:
– Rabi, tak jak ty ukoi?e? mnie tak On B?ogos?awione Imi? Jego niech ukoi ciebie. Od dnia kiedy m?j syn nauczy? si? jednego wersu z?agodzili mi kar?. Tego dnia gdy syn czyta? Szma s?dzili mnie w dzie? raz i w nocy raz. Od kiedy rozpocz?? nauk? Tory ? zaprzestali mnie w og?le s?dzi?. W dniu kiedy m?j syn sta? si? uczonym i nazwali go Rabi ustalili dla mnie miejsce pomi?dzy cadykami w Gan Eden. I za ka?dym razem kiedy m?j syn dodaje komentarz do Tory, przyozdabiaj? mnie w korony…(Zohar Chadasz, Midrasz Rut, Opowie?? o umar?ym bezdzietnie).