Paraszat Wajera

Abrahams TentW por?wnaniu do czterech p??niejszych ksi?g Tory, Bereszit stanowi najbardziej z?o?on?, je?li chodzi o tre?? i moralnie niejednoznaczn?. Te dwie cechy stanowi? dobran? par?. Ka?dego roku, kiedy czytam owe Parsze, radykalnie zmienia si? moja perspektywa. Szczeg??y, kt?re wydawa?y si? wcze?niej najbardziej istotne, schodz? na dalszy plan, a ich centralne miejsce zajmuj? subtelno?ci, tak charakterystyczne dla pierwszej ksi?gi Tory. Z pewno?ci? mo?na powiedzie?, ?e najwa?niejszym aspektem Parszy w tym tygodniu jest Akeida, ofiarowanie Izaaka. Czytam o ofiarowaniu Izaaka codzie? rano. Ka?dego poranka powtarzam s?owa, kt?re Izaaak zada? wtedy Abrahamowi: ?Ojcze… oto ogie? i drwa, a gdzie? jagni? na ca?opalenie??, w zwi?zku z czym, w tym tygodniu chcia?bym si? skupi? na pozornie drobnym szczeg?le Parszy na ten tydzie?.
Po zniszczeniu Sodomy i ca?ej doliny Jordanu, Abraham udaje si? na po?udnie osiedlaj?c si? w Gerar, gdzie Sara zostaje porwana przez Awimelecha. To dok?adnie powt?rka tego co mia?o miejsce w zesz?otygodniowej Parszy, to pierwsza para judaizmu uda?a si? do Egiptu. Zmusza to nas do zadania sobie pytania, je?li jedyn? r??nic? pomi?dzy wydarzeniami tego i poprzedniego tygodnia, s? ich lokalizacje, czemu wog?le o tym pisa?? Co wi?cej, je?li Abraham wiedzia?, co ma si? wydarzy?, czemu zaaran?owa? podobn? sytuacj??
Jedn? z najbardziej podstawowych zasad dotycz?cych interpteracji Tory jest za?o?enie, ?e ?aden paragraf, ?adne zdanie, s?owo czy nawet litera, nie s? zb?dne. Zgodnie z t? zasad? musimy zapyta?, dlaczego mamy do czynienia z dwoma zdarzeniami, w trakcie kt?rych lokalny kr?l usi?uje zabra? Abrahamowi Sar?, po odkryciu, ?e ich relacja ma charakter ma??e?ski a nie bycia rodze?stwem?
W przypadku pierwszego z tych wydarze?, u Faraona, widzimy moralny barometr ?wiata, w kt?rym ?y? Abraham. Mimo, ?e cudzo??stwo by?o zakazane, w?adcy mieli zar?wno w?adz? jak i zgod? na to, by robi? cokolwiek im pasowa?o w celu zdobycia kobiety, jakiej pragn?li.
Pomaga to nam to r?wnie? zrozumie? szczeg?lny charakter grzechu Sodomy. Podobnie jak Egipt, Sodoma nie by?a wcale bezprawnym miejscem, jej obywatele w rzeczywisto?ci znani byli z drobiazgowego przestrzegania prawa. Problemem by?o to, ?e ich prawa oparte by?y na niemoralnej kulturze, i jako takie prawa te s?u?y?y legitymizacji i instytucjonalizacji niemoralnego zachowania. Egipt stanowi? dla Abrahama precedens, ucz?c go, jak radzi? sobie ze z?em. W Egipcie Abraham dowiedzia? si?, ?e B-g chroni sprawiedliwych od zakus?w os?b niegodziwych.
Abraham dowiedzia? si? na podstawie do?wiadczenia z pierwszej r?ki, ?e B!g ochrania sprawiedliwych z r?k z?ych ludzi, dlaczego te? stosuje on podobny podst?p wobec Awimelecha, jaki zastosowa? wobec Faraona. Czy nie wiemy ju? jednak jaki b?dzie tego rezultat? Je?li tak, to jak Abraham mo?e i?? do Gerar wiedz?c, ?e Sara b?dzie mu zabrana? Abraham nie mia? wyboru, musia? uda? si? do Egiptu, panowa? g??d, i potrzebne by?o jedzenie, jednak odno?nie Gerar, istnia?o wiele innych mo?liwo?ci osadzenia si?. Jak m?g? Abraham i?? tam, je?li istnia? nawet cie? mo?liwo?ci, ?e co? si? mo?e sta? Sarze?
Nie mamy wyboru, jak powiedzie?, ?e Abraham wiedzia?, i? B!g ochroni Sar?. Dlaczego wi?c zastosowa? podst?p? Abraham wiedzia?, ?e B!g ochrania sprawiedliwych, i ?e Sara spe?nia kryteria sprawiedliwej, ale nie wiedzia?, ?e sam spe?nia owe kryteria. Widzimy na podstawie dzia?a? Abrahama, ?e posiada? on pe?n? wiar? zar?wno w B!ga i Sar?, je?li jednak chodzi o samego siebie, nie by? taki pewny.
Abraham jest dostatecznie m?dry, by wierzy? kompletnie w sw? misj?, sw? drog? i w swych partner?w w tym przedsi?wzi?ciu; w tym samym czasie jest on wystarczaj?co inteligentny, by zdawa? sobie spraw? z w?asnych niedoci?gni??. Poniewa? Abraham mia? wiar? w B!ga i w Sar?, wiedzia?, ?e m?g? polega? na fakcie, i? Awimelech nie m?g? po?o?y? na niej swej r?ki, tak wi?c nie obawia? si?, ?e zostanie mu ona zabrana. Poniewa? podejrzewa?, ?e m?g? dokona? przewinienia, wiedzia?, ?e nie m?g? prosi? B!ga o ochron? siebie, w zwi?zku z czym musia? sam o to zadba?.
W Misznie Hilel uczy nas: ?Nie ufaj sobie, a? do dnia swej ?mierci.? (Pirkei Awot 2:4) Tak?e w Talmudzie, Brachot 4a, czytamy, o tym jak zar?wno Jakow Awinu i Kr?l Dawid kierowali si? w?a?nie t? zasad?. Nasi najwi?ksi liderzy byli w stanie doprowadzi? zar?wno samych siebie jak i Nar?d Izraela, na tak wznios?e wy?yny, specjalnie w celu realizacji tej zasady.

Po to by wznie?? siebie i innych na wy?szy poziom, musz? posiada? w ludzi tych wiar?, w to, ?e s? oni tymi za kt?rych si? podaj?, i pokor? potrzebn? do tego, by przyzna? si? przed sob? samym co do w?asnych s?abo?ci. Sytuacja pomi?dzy Abrahamem i Sar? i Abimelechem, kr?lem Gerar, mia?a miejsce po to, by udzieli? nam w?a?nie tej lekcji. Lekcji, kt?r? nadal musimy przyswoi?. W tym tygodniu widzimy, ?e kiedy cz?owiek potrzebuje kogo? os?dzi?, zawsze domniemuj w niewinno?? swoich rodak?w, chyba ?e posiadasz dowody na to, ?e jest inaczej, i zawsze kwestionuj sw? w?asn? czysto??.
Szabat Szalom!
Z mi?o?ci?,
Yehoshua