Paraszat Waera

W Parszy w zesz?ym tygodniu Moj?esz zostaje przedstawiony B!gu. Po wsp?lnie sp?dzonym tygodniu, B!g ostatecznie przekonuje Moj?esza do tego by zosta? pos?a?cem B!ga i by wyzwoli? Dzieci Izraela. Wyposa?ony w par? cud?w, kilku s?u??cych, imiona B!ga, wraz ze swoim bratem Moj?esz udaje si? do Egiptu, i m?wi Izraelowi, ?e jest pos?a?cem B!ga i ?e zosta? wys?any by ich uwolni?. Po przekonaniu do siebie Izraela, idzie do Faraona, kt?ry gardzi nim i karze Izrael za bezczelno?? Moj?esza. Moj?esz po tym wini B!ga; kiedy rozmawiali ze sob? B!g nigdy nie powiedzia? nic o oporze ze strony Egipcjan, a tym bardziej o tym, ?e sytuacja si? pogorszy. Moj?esz s?dzi?, ?e zrozumia? wol? i metod? B!ga po ich dw?ch pierwszych spotkaniach, jednak po pierwszym spotkaniu z Faraonem do?wiadczy? brutalnego przebudzenia.

Parsza na ten tydzie? natomiast otwiera si? gniewn? tyrad? Moj?esza na B!ga, z powodu pogarszaj?cych si? warunk?w
dla Izraela. Zamiast odpowiada? na zarzuty, B!g przypomina Moj?eszowi kim jest, jak znali go przodkowie Moj?esza, jak s? ze sob? zwi?zani i co B!g obieca? ludowi.

To, czego B!g nigdy nie wyjawia Moj?eszowi to dlaczego zosta? on wyznaczony do tej roli, dlaczego szczeg?lnie si? do roli tej nadaje. Tym bardziej zastanawia nas w zwi?zku z tym owa kwestia ? dlaczego B!g potrzebowa? Moj?esza do wykonania tego zadania? Czy Wszystko-Wiedz?cy nie m?g? wys?a? do zrealizowania tego przedsi?wzi?cia poprostu anio?a?

Parsza w zesz?ym tygodniu w dw?ch zdaniach opisuje dzieci?stwo Moj?esza i ?wiat w kt?rym dorasta?. Raszi analizuje owe s?owa i wyja?nia, ?e Moj?esz wyj?tkowo rozwija? si? zar?wno pod wzgl?dem duchowym jak i fizycznym, i nie m?g? zignorowa? losu swych braci. Midrasz stwierdza, ?e Moj?esz pomaga? ka?demu ?ydowi w ka?dej sprawie, tj. posiada? wsp??czucie dla ka?dego z nich i zamienia? owo wsp??czucie na dzia?anie. To w?a?nie ta cecha wyr??nia?a Moj?esza i dlatego sta? si? on wyzwolicielem Izraela. To tak?e ta cecha sprawi?a, ?e rozgniewa? si? na B!ga kiedy sprawy przyj??y tak z?y obr?t.

B!g jest perfekcyjny i niezmienny, jego dzia?ania s? czyste, bez skazy. Boska sprawiedliwo?? jest miar? za miar?, oczyszczeniem, nie kar?. Cz?owiek, z drugiej strony, jest w wi?kszo?ci b?otem; widzimy wszystko przez nasze w?asne oczy i przetwarzamy to co widzimy naszym sko?czonym, organiczonym rozumieniem. To, co B!g czyni powodowany mi?osierdziem, cz?sto jawi si? nam jako kara. Kiedy Faraon zaostrzy? warunki, Moj?esz zobaczy? w tym kar?, podczas gdy B!g zobaczy? jak ostatnie jego mi?osierdzie w stosunku do Egipcjan ulatnia si?.

Za ka?dym razem gdy B!g zrzuca na Egipcjan plag?, instruuje Moj?esza na temat tego co Moj?esz ma zrobi?, by sprowadzi? plag?, nie m?wi natomiast nic na temat tego jak zakonczy? plag?. Kiedy Faraon ostatecznie prosi Moj?esza o zako?czenie ka?dej z plag, Moj?esz idzie i b?aga B!ga. Raszi zaznacza, ?e Moj?esz nie tyle prosi B!ga o zako?czenie plagi, ale wylewa przed B!giem swe serce b?agaj?c o lito?? dla Egipcjan.

Nasi wybitni rabini ucz? nas, ?e ka?da z plag zosta?a sprowadzona w celu uleczenia specyficznej bol?czki duchowej Egiptu i ludzi tam ?yj?cych. I cho? cel ten widoczny by? dla Izraelit?w, ogl?daj?cych jak ich oprawcy zmieniaj? si? w dr?czonych, dla Egipcjan plagi te stanowi?y akty przypadkowej przemocy. Moj?esz, kt?ry dorasta? zar?wno jako Egipcjanin jak i Izraelita, by? w stanie pragn?? wyzwolenia dla obu stron. ?ydzi postrzegali ca?e z?o, ktore spotka?o Egipcjan jako co? dobrego, nie byli oni w stanie prosic B!ga o mi?osierne dzia?anie w stosunku do Egipcjan. Jednak je?li chodzi B!ga, kiedy jego mi?osierdzie zosta?o obudzone, jak nie mog? on dzia?a? mi?osiernie dla obu stron, i w stosunku do obu dzia?a? sprawiedliwie? Izrael dozna? wielkich cierpie?, lecz nie sprawi?o to, ?e wszyscy oni stali si? sprawiedliwi.

Nasze wyzwolenie z Egiptu by?o owocem Boskiego mi?osierdzia w stosunku do naszego ludu. Aby zas?u?y? na otrzymanie mi?osierdzia musimy najpierw by? w stanie rozszerzy? to mi?osierdzie na inne ludy. To modlitwa Moj?esza na rzecz Egipcjan, a nie okropie?stwa pope?nione przez Egipcjan, czy dobre uczynki Izraela, otworzy?a bramy niebios.

Cech?, dzi?ki kt?rej zas?u?y? Moj?esz na miano odkupiciela Izraela, jest wsp??czucie, wsp??czucie nie organiczone jedyne do swego w?asnego ludu, lub og?lnie ludzi (zobaczcie Szmote Raba). Zgodnie z nasz? tradycj?, odkupienie nie jest zjawiskiem organiczonym do jednego miejsca, kiedy nadejdzie, przyjdzie do ca?ego ?wiata. Je?li pragniemy zas?u?y? na odkupienie w naszym pokoleniu, musimy praktykowac cech? wsp??czucia dla wszystkich. Je?li zas?u?ymy sobie na ostateczne wyzwolenie, nast?pi to jedynie poprzez rozbudzenie w nas mi?osierdzia dla wszystkich. Pomimo ?e mo?emy zrozumie? dlaczego ?li ludzie cierpi?, wci?? powinni?my modli? si? za ich odkupienie, w przeciwnym razie ryzykowa? b?dziemy ?e sami nigdy nie doznamy odkupienia.