Mieszane uczucia – Paraszat Nicawim

maxresdefaultMoj?esz staje przed swoim narodem a lud stoi przed nim w gotowo?ci ? s? “nicawim”: s? gotowi s?ucha?, uczy? si? i naucza? wszystkich praw i prawide? ?wi?tej Tory. Nie tak jak kiedy? ich przodkowie, kt?rzy wyszli z Egiptu i nie mogli stan?? przed wyzwaniem z powodu strachu i braku pewno?ci siebie, ale ci s? gotowi stan?? przed Bogiem.

Jest atmosfera poruszenia, realizacji oczekiwa?, spe?nienia nadziei i aspiracji na przysz?o??. Jest poczucie, ?e wszystko jest w ich r?kach, ?e s? w stanie zachowa? prawo Pana i s?u?y? Mu z ca?ego serca i ca?? dusz?. Izraelici rzeczywi?cie s? gotowi na wyzwania. “Gotowi” (“muhanim”) ? to t?umaczenie s?owa “nicawim” zaproponowane przez Rambama.

Ale jest te? inna interpretacja. Onkelos rozumie je inaczej jako “aton okajmin”. Czyli postrzega nar?d Izraela, kt?ry stan?? przed Moj?eszem, nie jako lud pewien siebie, ?mia?o patrz?cy w przysz?o??, lecz jako tych, kt?rzy przetrwali, pozostali, prze?yli i s? okryci cieniem. Czyli mamy tu do czynienia z zupe?nie innym podej?ciem, ale nie mniej wa?nym.

Musimy pami?ta?, ?e m?wimy o pokoleniu sierot, ocala?ych z pustyni, kt?rzy do?wiadczyli cud?w, ale r?wnie? zgrzeszyli i do?wiadczyli kary i byli ?wiadkami ?mieci. To drugie pokolenie od wyj?cia z Egiptu to pod?amani ocaleni, pogr??eni w b?lu i depresji. Stan?li przed Moj?eszem z ci??kim sercem, z du?ym b?lem, ale nadal tam stoj?, trwaj? i przyszli by zawrze? kolejne przymierze z Panem.

Onkelos ustosunkowuje si? tu do psychologicznego aspektu syn?w Izraela. To nie silni, ale wra?liwi ludzie, kt?rzy odczuwaj? b?l, samotno??, smutek i s? pogr??eni w przesz?o?ci.

Raszi kontynuuj?c w?tek podj?ty przez Onkelosa i przypomina nam o s?ynnym midraszu dotycz?cym pierwszego wersu naszej paraszy:
“Poniewa? ludzie Izraela us?yszeli o poprzednich przekle?stwach, natychmiast zrzed?y im miny i powiedzieli – “kt?? mo?e temu podo?a??” Pocz?? Moj?esz ich uspokojaja?: “Stoicie dzisiaj tutaj mimo, ?e nie raz rozgniewali?cie HaShem i on nadal przecie? was ocali? i sprawi?, ?e jeszcze mo?ecie przed nim stan??.””

Moj?esz upomina, ostrzega przed przekle?stwem i wykl?ciem. Lud Izraela wspomnia? poprzednie lata i to, co spotka?o ich przodk?w. Od razu pobledli. Kt?? by?by jeszcze w stanie sta? i temu sprosta?? W jaki spos?b maj? ud?wign?? tera?niejszo??? A tym bardziej, sk?d maj? mie? si?? na my?lenie o przesz?o?ci?

Moj?esz, wi?c chce ich wesprze? i wzmocni? s?owami: “atem nicawim” ? stoicie i ?yjecie, nadal istniejecie.

Widzimy tu dwie na poz?r sprzeczne interpretacje s?owa “nicawim”. Czy mowa tu jest o przysz?o?ci i dodaniu pewno?ci siebie, ch?ci oraz odwagi? Czy te? rzeczywi?cie chodzi tu o os?abienie i przygn?biaj?c? podr?? do przesz?o?ci?

Czy my stoj?cy tu dzisiaj postrzegamy siebie jako gotowych na przysz?o??, ?mia?o wkraczaj?cych w lepsze czasy? Czy te? stoimy przepe?nieni strachem, wyniszczeni i w b?lu? Jacy staniemy przed Bogiem w Rosz Hashana i Jom Kipur?

My?l?, ?e odpowied? jest oczywista. ?ycie jest skomplikowane. Mamy mieszane uczucia. A ka?dy z nas znajdzie si? w r??nych sytuacjach. Czasami czuj? si? gotowy na nowe przymierze z Bogiem, a jestem sparali?owany i nie jestem w stanie my?le? o przysz?o?ci. Wtedy nie stoj? mocny i gotowy przed Bogiem, ale nadal trwam, istniej?. Owszem odczuwam pewne braki i b?l, ale w takich w?a?nie chwilach s?ysz? s?owa Moj?esza przemawiaj?cego do mnie przez poprzednie pokolenia, pierwszymi s?owami paraszy, ?e oto dzi? wszyscy stoimy tu przed Panem, Bogiem naszym.

Czasami stoj? pe?en si? wiedz?c, ?e wr?cili?my do naszej ziemi, zbudowali?my w?asny kraj w sensie praktycznym fizycznym, jak i duchowym ku czci i chwale. Z drugiej strony nasi wrogowie powstaj? przeciwko nam, oczerniaj? nas i sprowadzaj? na nas nieszcz??cia i cierpienie. Jak to wi?c wyja?ni??

Czasami jestem got?w s?u?y? mojemu Stw?rcy w skupieniu i oddaniu, a czasem jestem leniwy, u?omny. Wydaje mi si? wtedy, ?e tylko trwam i staram si? przetrwa? i z niepokojem patrz? w przysz?o??.

Zawsze gdy n?kaj? mnie w?tpliwo?ci mog? si?gn?? po wsparcie p?yn?ce od Moj?esza i z naszej ?wi?tej Tory. Niezale?nie od tego, czy stoj? przed Panem pe?en si?, czy tylko zaledwie staram si? przetrwa?, nadal musz? si? stawi? i musz? znale?? spos?b, aby osi?gn?? porozumienie z Bogiem i w najbli?szych dniach i wyla? przed nim moje troski i otworzy? serce.

Niech ten rok b?dzie rokiem rado?ci i uduchowienia. I aby?my wszyscy byli gotowi i pe?ni si? na sprostanie wszelkim pr?bom, na jakie wystawi nas Pan.