Nasza parasza ju? w pierwszym pasuku m?wi nam, ?e Noe bohater naszej opowie?ci by? idealnym cadykiem w swoim pokoleniu. Podczas gdy wi?kszo?? komentator?w zgadza si? co do poj?cia i znaczenia sformu?owania “idealny cadyk”, to nadal trwa zaci?ta walka o znaczenie kwalifikatora “w swoim pokoleniu”.
Gemara daje nam dwie opcje odczytania terminu “w swoim pokoleniu”.
“Rabin Jochanan powiedzia?: w swoim pokoleniu, ale nie w innych pokoleniach. Risz Lakisz powiedzia?: w swoim pokoleniu, a tym bardziej w innych pokoleniach” (Sanhedryn 18b).
Wiele atramentu zosta?o wylane w obronie i wyja?nianiu ka?dej z tych pozycji. Godne uwagi jest to, ?e na przyk?ad rabin Jochanan, kt?ry ocenia Noego niezwykle surowo, sam by? bardzo religijny od urodzenia i postrzega? siebie w opozycji do swojego pokolenia. Natomiast Risz Lakisz, kt?ry ocenia Noego pozytywnie by? Baal Tszuwa, czyli powr?ci? do religii i przez pryzmat z w?asnego do?wiadczenia, rozumia? jak wa?ne s? dla ludzi pozytywne wzorce.
Zaproponuj? tu inn? perspektyw? ze wzgl?du na tajemnicz? zmian? zachowa? Noego po powodzi. Godne uwagi jest to, ?e po sp?dzeniu prawie stu lat na zabezpieczenie i utrzymanie r??norodno?ci biologicznej na ?wiecie Noe, gdy tylko opuszcza ark? upija si? na um?r. Ponadto pojawia si? pytanie dlaczego Noe musia? wykona? tyle pracy najpierw buduj?c ark?, potem wype?niaj?c j? zapasami jedzenia, a na koniec sp?dzi? rok zamkni?t w tej?e arce zaj?ty uganianiem si? za potrzebami ka?dego zwierz?cia? Skoro B-g spowodowa?, ?e zwierz?ta parami wesz?y do arki, to dlaczego nie mog?y r?wnie? pom?c w budowie arki oraz przynie?? jedzenie i zadba? o siebie w arce?
Kiedy Tora m?wi nam, ?e Noe by? idealnym cadykiem w swoim pokoleniu, ma na my?li to, jak Noe postrzega? samego siebie. Widzia? z?o, kt?re by?o wok?? i wiedzia?, ?e w por?wnaniu ze ?wiatem, w kt?rym ?y? by? cadykiem. I na tym w?a?nie polega jego s?abo??. B-g wiedzia? o tym i dlatego przykaza? Noemu wykonanie wielu micw w przygotowaniu do powodzi. Dlatego dopiero, gdy nadesz?y wody B-g nazywa Noego cadykiem. B-g m?wi do Noego, aby ten przyjrza? si? wszystkiemu, co uczyni? by wype?ni? bosk? wol?. Wyja?ni? mu te?, ?e jest on cadykiem ze wzgl?du na to, jakim jest cz?owiekiem a nie z uwagi na to, ?e jest lepszy od innych. Wydaje si?, ?e Noe nie by? w stanie przyswoi? sobie tej lekcji.
Tak wi?c po powodzi, kiedy Noe i jego rodzina wychodz? na l?d i tylko oni stanowi? pokolenie Noe prze?ywa kryzys. Synowie Noego uczyli si? od swego ojca, wi?c ich dzia?ania s? na poziomie zbli?onym do niego. W por?wnaniu ze swoj? rodzin? Noe nie jest a? tak wyj?tkowy. Noe jest teraz pe?en w?tpliwo?ci i niepewno?ci co do w?asnej prawo?ci. Mo?e ju? nie jestem lepszy od innych, a zatem nie jestem ju? cadykiem.
Wyzwaniem, kt?remu mia? podo?a? Noe by?o nie zbudowanie arki, lecz zbudowanie samego siebie, ale to w?a?nie mu si? nie uda?o. Nasze ?ycie jest cz?sto wype?nione beznadziejnymi projektami, kt?re zu?ywaj? nasz czas, energi? i zasoby, mimo ?e nie s? one kluczowym aspektem naszego istnienia. Jeste?my tutaj, aby naprawi? ?wiat poprzez popraw? samych siebie a pocz?tkiem tego procesu jest wstrzymanie si? od por?wnywania z innymi i skupienie si? na tym kim mo?emy si? sta?.
Szabat Szalom!
Serdecznie,
Jehoszua