Parasza Waera

Nasza aktualna Parsza jest dość trudna. Po “rejestracji genealogicznej” 

B-g pogrąża Egipcjan w kolejnych falach (nie)naturalnych katastrof. 

Dla nas, czytających tę Parszę, to siedem z dziesięciu plag, lecz dla doświadczających ich wówczas Egipcjan musiało to być zbliżone do naszych, teraźniejszych doświadczeń z Covid-19. Każdorazowo, gdy fala zaczyna słabnąć, mamy na dzieję na zakończenie tego całego zamieszania, będąc dodatkowo wyczerpanymi władzami, które nie uznają swojej odpowiedzialności za zakończenie kryzysu, a także widząc cierpienie tych, których kochamy i nie jesteśmy w stanie ich uratować. W pewnym sensie Egipcjanie mieli więcej szczęścia niż my, nie mieli ZOOM’a i plagi skończyły się w niecały rok, a my obecnie zaczynamy trzeci rok z pandemią.

Pomiędzy początkiem a końcem naszej Parszy zmieniło się niewiele. Dzieci Izraela nadal tkwią w Egipcie, niezdolne do służby B-gu, mimo tego, iż ucierpiały miliony Egipcjan. Zawsze dziwiło mnie to, iż wszystkie dziesięć plag nie występuje w tej samej Parszy, jednak teraz wydaje się to pouczające. B-g nie mówi Mosze (Mojżeszowi) czy Aharonowi, że nastąpi dziesięć plag. Z perspektywy naszej Parszy widzimy jedynie następujące po sobie kolejne fale cierpienia, jednak ten tydzień dobiegnie końca i przejdziemy do następnej Parszy.

Szabat Szalom!

Z miłością,

Yehoshua