Patrząc na miniony rok jestem zdumiony, jak szybko zapomnieliśmy o covidzie.
W zeszłym roku przygotowywaliśmy się do Jomim Noarim zaopatrując się w maski i wyznaczając miejsca w ławkach celem zachowania dystansu społecznego.
Nawet wojna w Ukrainie, która była żywym tematem Pesach, stała się w najlepszym razie refleksją i pojawia się w wiadomościach tylko, gdy grozi atomową katastrofą. Chociaż istnieją powody, dla których powinniśmy zwracać większą uwagę na obie te kwestie, faktem jest, że byliśmy w stanie przeżyć nasze osobiste traumy i iść dalej.
Ostatecznie nasze pragnienie powrotu do stanu normalności pozwala nam zapomnieć o ranach i niebezpieczeństwach niesionych przez owe kryzysy i iść dalej. Niech doświadczenie to będzie inspiracją dla nas i naszego życia osobistego. Może nadszedł czas, byśmy przebaczyli innym, chociaż mogli nas skrzywdzić, a może wciąż stanowią zagrożenie. Nie dlatego, że na to zasługują, może nie, ale dlatego, że właśnie to musimy zrobić, aby nasze życie powróciło do lepszego stanu. Kiedy wybaczam tym, którzy mnie skrzywdzili, nie zwalniam ich z odpowiedzialności czy potrzeby szukania mojego przebaczenia – po prostu pozwalam sobie żyć. Jeśli możemy zapomnieć o covidzie, gdy wciąż codziennie umierają tysiące, może będziemy w stanie zapomnieć o mniejszych cierpieniach i upokorzeniach.
Obyśmy wszyscy zostali zapisani w Księdze Dobrego Życia.
Szabat Szalom
Z miłością ,
Yehoshua