„Wtedy [ten anioł] go zapytał: Jakie masz imię? On zaś rzekł: Jakub. Powiedział: Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś. Potem Jakub rzekł: Powiedz mi, proszę, jakie jest Twe imię? Ale on odpowiedział: Czemu pytasz mnie o imię?…” – (Bereszit 32:28-30)
Paraszat Wajiszlach
Paraszat Toldot
„…i Rebeka, żona Icchaka, stała się brzemienna. A gdy walczyły z sobą dzieci w jej łonie, pomyślała: Jeśli tak bywa, to czemu mnie się to przytrafia? Poszła więc zapytać o to Pana…” (Bereszit 25:21-22)
Paraszat Toldot
Parsza na ten tydzień rozpoczyna się wersetem: „Ele toldot Jcchak ben Awraham, Awraham holid et Icchak – Oto dzieje potomków Icchaka, syna Abrahama. Abraham był ojcem Icchaka.” (Bereszit 15:19). Nie sposób w tym miejscu nie zadać sobie pytania, co próbuje przekazać nam Tora, w sposób pozornie przesadny podkreślając pochodzenie Icchaka od Abrahama. Nasze pytanie jest tym bardziej uzasadnione, kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że Tora już dwie parsze wcześniej ustala i ujawnia pochodzenie Icchaka, mówiąc: „od Icchaka będzie nazwane twoje potomstwo” (Bereszit 21:11).
Paraszat Chaje Sara
Sara doczekała się stu dwudziestu siedmiu lat życia. Zmarła ona w Kiriat-Arba, czyli w Hebronie, w kraju Kanaan. Abraham rozpoczął więc obrzędową żałobę po Sarze, aby ją opłakać. (Bereszit 23:1-2)
Paraszat Wajera
Ok, a więc cotygodniowo dodamy do parszy na dany tydzień krótką historię. Bawcie się!
Paraszat Wajera
Odcinek Tory, którego czytamy w tym tygodniu, zaczyna się ze słowami: ‘Vajera elaw Haszem beelonei Mamre’ – ‘I ukazał mu się Haszem w dąbrowie Mamre’. Jeden z wielkich chasydzkich rabinów, Rabbi Lewi Jicchak z Berdyczowa (1740-1809), zastanawia się nad faktem dlaczego nasza parasza ma taki dziwny początek. Normalny początek byłby ‘Vajera Haszem el Awraham’ – ‘I Haszem ukazał się Abrahamowi’; a nie ‘i ukazał mu się Haszem’. Dlaczego jest imię Abrahama tutaj omijęte?
Parszat Lech Lecha
Parszat Lech Lecha
Parsza na ten tydzień, Lech Lecha, rozpoczyna się pierwszą rozmową B-ga z Abrahamem. Kiedy czytałem te słowa po raz pierwszy, wiele lat temu, uderzył mnie „zimny” ton pierwszych słów B-ga do naszego przodka. Czego przecież moglibyśmy spodziewać się po pierwszej rozmowie B-ga z Abrahamem? Spodziewać moglibyśmy się słów wsparcia i pocieszenia po tych wszystkich testach i trudnościach, jakie musiał przechodzić Abraham, o czym wiemy z naszej tradycji. Lub może wprowadzenie do Boskości swego rodzaju, przekazanie Abrahamowi prawdy nie znanej dotąd ludzkości. Pierwsza rozmowa zaprezentowana w Torze wydaje się na tym tle rozczarowująca. Zamiast czegoś inspirującego otrzymujemy zwykłe przykazanie. Lech lecha – idź do swego prawdziwego ja. Czy to jest sposób, w jaki król zwraca się do swego ukochanego sługi? Wydawać się może, że nie. A jednak zobaczymy, że pierwsza komunikacja z B-giem zawiera w sobie bardzo głębokie duchowe przesłanie. Continue reading “Parszat Lech Lecha”
Paraszat Noach
Paraszat Noach
Parsza na ten tydzień rozpoczyna się wielkimi słowami. Noach isz cadik, tamim haja bedorotaw. Noach był człowiekiem sprawiedliwym, doskonałym w swym pokoleniu. Nasi Rabini dyskutowali na temat tego, czy owe doniosłe słowa znalazły się w rozpoczęciu Parszy w celu wywyższenia Noacha nawet ponad Abrahama, czy wręcz przeciwnie – by umieścić jego pozycję niżej niż Abraham. Innymi słowy – czy możemy powiedzieć, że Noach – doskonały w swym niedoskonałym pokoleniu byłby jeszcze bardziej doskonały, gdyby żył w czasach lepszego pokolenia, takiego jak pokolenie Abrahama? Czy chodzi raczej o to, że Noach był doskonały tylko na tle swego pokolenia i gdyby żył w innych czasach nie byłby on nikim szczególnym? Tora w klarowny sposób prosi nas o porównanie Noacha z Abrahamem, jako że Noacha opisuje słowami: tamim haja bedorotaw et haElohim hithalech Noach – doskonałym był w swym pokoleniu Noach kroczył z B-giem; podczas gdy o Abrahamie wyraża się tymi samymi słowami, tylko inaczej użytymi: hithalech lefanaj weheje tamim – krocz przede mną i bądź doskonały.
Paraszat Bereszit
Pierwszy wers Tory – Bereszit bara Elohim et haszamaim we’et haarec- wydaje się niemożliwy do całkowitego objęcia rozumem. Wielu komentatorów zmagało się ze zrozumieniem tego zdania, jednak żaden z nich nie był w stanie zdystansować pozostałych. Jedną z podstawowych zasad naszej religii jest wiara, że B-g utworzył świat ex nihilo – coś z niczego. Znaczenie pierwszych biblijnych wersów kepszutan ( zgodnie z ich prostym rozumieniem) wydaje się jednak być sprzeczne z tą fundamentalną wiarą. Drugi werset opowiada nam o tym, jak „ziemia była pusta i bez formy” a „ duch B-ży przeniósł się nad powierzchnię wody” (na podstawie tłumaczenia „The Living Torah” Rabina Arjego Kaplana). Gdyby nie to, że posiadamy Ustną Tradycję, werset ten zakładałby, uchroń nas Panie! Że ziemia i wody istniały wiecznie przed stworzeniem świata! Stałoby to oczywiście w sprzeczności ze stworzeniem ex nihilo. Dlaczego więc Tora otwiera się słowami niejasnymi, zagadkowymi i sprzecznymi ze sobą?