Pod koniec Parszy Emor mamy interesujący incydent dotyczący człowieka, który bluźnił. Dlaczego interesujący? Ze względu na niepewność kontekstu tego wydarzenia. W środkowej części czytania Tory mówiącej o przygotowaniu materiałów związanych z budową i wyposażeniem Miszkanu, pojawia się relacja o mężczyźnie mającym egipskiego ojca oraz matką z Izraelitów, Szlomicie bat Diwri, który wdaje się w bójkę z Izraelitą, a następnie używa imię B!ga w niewłaściwy sposób i zostaje uśmiercony.
Czego naucza nas ten fragment? Czy tego, iż kto bluźni, zostaje skazany
na śmierć? Przecież Tora już nam to powiedziała. Tora ostrzega nas tutaj przed jednym z najtrudniejszych zjawisk dla narodu Izraela, a chodzi tu
o dzieci o mieszanym dziedzictwie. Pierwszą rzeczą, której uczymy się
z Tory, jest to, że problem ten jest tak stary jak nasz naród, tak długo, jak jesteśmy Izraelitami / Żydami, mamy dzieci z nie-Żydami. Drugą rzeczą, której uczymy się z Tory, jest to, że chociaż może to nie mieć negatywnego wpływu na rodziców, to dzieci płacą cenę za czyny swoich rodziców.
Tora nie wspomina o moralności tego związku, jednak wyjaśnia,
że kłopoty, w które wpada syn, są wynikiem tego związku. Tożsamość żydowska jest złożonym i wieloaspektowym tworem, a mieszanie przy nim powoduje nieoczekiwane, niezamierzone i trudne rezultaty.