W poprzedniej Parszy znajdujemy tekst Mosze, który mówi do B!ga, że ma nieobrzezane wargi. W ten sposób wyjaśnia dlaczego był najgorszym wyborem kogoś, kto miałby wykupić Żydów z Egiptu. Co to oznacza? Z mojej lektury wynika jasno, że jąkał się, a także był zaniepokojony. To dlatego jest w stanie śpiewać przy rozstąpieniu się Morza Czerwonego, i dlatego po exodusie nigdy więcej nie słyszymy o tym problemie.
W tym tygodniu Tora powtarza wzmiankę o tym, iż Mosze jąkał się dwukrotnie. Dlaczego? Przecież w zeszłym tygodniu było to dobrze ustalone. Początek Parszy tego tygodnia, w którym wspomina się o jąkaniu Mosze, jest chaotyczny. Brakuje w nim kierunku i powtarza się. B!g mówi o przodkach Mosze i przyszłym wybawieniu Dzieci Izraela. Mosze przekazuje to Dzieciom Izraela i znowu go nie słuchają, wtedy tekst całkowicie zmienia kierunek i w nierówny, nieregularny sposób omawia rodowód Mosze. Tora zacina się tak samo jak Mosze. Zwłaszcza proces odkupienia zacina się w całej Torze. Nie jest to proces liniowy, w którym zaczynamy jako niewolnicy w Egipcie i od razu zdążamy do wolności w Izraelu. Jest to raczej niespójne, nieco chaotyczne, atak Amaleka następuje prawie natychmiast po cudzie nad Morzem Czerwonym. Być może Mosze został wybrany specjalnie dlatego, że się jąka. Może został wybrany nie tyle po to, by poprowadzić nas przez odkupienie, ile by ucieleśnić je w swoim życiu i działaniach.