Paraszat Naso

Paraszat Naso

Patrz?c z zewn?trz, trudno zauwa?y? po??czenie mi?dzy poszczeg?lnymi cz??ciami naszej Parszy. Otwiera j? sfinalizowanie spisu ludno?ci i przekazanie obowi?zk?w Lewitom, a ko?cz? specjalne ofiary, sk?adane przez lider?w wszystkich plemion podczas dedykacji Miszkanu. W ?rodku za? mamy gorzkie wody Soty i ascetyczne praktyki Nazir?w. Na pocz?tku Parszy B!g wyznacza Lewitom ich misj? w Izraelu i ?wiecie. Nie mog? ju? wybra? sposobu, w jaki b?d? Mu s?u?y?, ale maj? pe?n? jasno?? co do swojej w?a?ciwej roli na ?wiecie. Na ko?cu Parszy ksi???ta wszystkich plemion sk?adaj? dok?adnie takie same ofiary z okazji inauguracji Miszkanu. Ka?dy z nich samodzielnie zdecydowa?, jaki b?dzie najw?a?ciwszy spos?b, by s?u?y? B!gu i jak wida?, ka?dy z nich doszed? do tego samego wniosku.

Pocz?tek i koniec Parszy pokazuj?, ?e ka?dy z nas s?u?y B!gu w sw?j w?asny, optymalny spos?b. S?u?ba ta sprawia, ?e stajemy si? jedno?ci? ze ?wiatem, ale jednocze?nie odbiera nam wolno??. Je?li wiem, co mam robi?, jak mog? wybra? cokolwiek innego? Nazireat i Sota pojawiaj?ce si? pomi?dzy tymi dwoma cz??ciami, s? jak ludzie, kt?rzy z w?asnej woli wyszli z danego porz?dku i w ko?cu zgrzeszyli. Ka?dy z nas jest wyj?tkowy i ka?dy ma swoj? w?asn? ?cie?k? s?u?by B!gu. Ale ?cie?ka ta przebiega przez wsp?lnot?, nigdy nie znajduje si? po za ni?.

Szabat Szalom!

Z mi?o?ci?,

Yehoshua

t?um. Jojo Wrze?niowska