Paraszat Wajechi

Paraszat Wajechi

Parsza w tym tygodniu jest w zasadzie pe?na dobrych rzeczy. Jakub umiera w zaawansowanym wieku otoczony przez rodzin?, kt?ra dobrze sobie radzi. Dzieci Izraela ?yj? razem w Egipcie, a dzi?ki J?zefowi jest to miejsce stabilne i bezpieczne. Mimo to nie jestem w stanie czyta? tej Parszy bez strachu i z?ych przeczu?. Parsza Wajechi, jak i ca?a Ksi?ga Bereszit, ko?cz? si? dobrze, lecz wiem, ?e w przysz?ym tygodniu b?dziemy czyta? o naszym niewolnictwie w Egipcie. Nieustannie szukam tej zgubnej w skutkach pomy?ki, tego b??du pope?nionego przez Jakuba, J?zefa, czy kogokolwiek, t?umacz?cego dlaczego na przestrzeni kilku wers?w spok?j, kt?rego do?wiadczamy w Egipcie, zmienia si? w skrajne cierpienie.

Jaki b??d pope?nili nasi praojcowie? My?l?, ?e ?aden, ?aden, kt?ry m?g?by doprowadzi? do okrutnej zmiany, jak? widzimy w Parszy w nast?pnym tygodniu. Bez wzgl?du na to jak perfekcyjnie planujesz przysz?o??, z?e rzeczy si? zdarzaj?. Nie mo?na tego powstrzyma?, nie zrobi? tego nawet najm?drzejsi ludzie i najlepsze planowanie. Mo?e dlatego Parsza Wajechi jest dla mnie tak trudna, wszystko jest na miejscu, by przysz?o?? by?a wspania?a –  do?wiadczyli?my tego przez chwil? – ale mimo to, ostatecznie, rozpada si? bez naszej oczywistej winy. Druga strona tego medalu te? jest prawdziwa, czasami, cho? na to nie zas?ugujemy ani nie zapracowujemy, wszystko akurat uk?ada si? dobrze.

Szabat Szalom!

Z mi?o?ci?,

Yehoshua

t?um. Jojo Wrze?niowska

Rosz Haszana

Rosz Haszana

Przyt?acza mnie nadej?cie Rosz Haszana. Brakuje mi zasob?w poznawczych, by podj?? pr?b? opisania nadchodz?cego roku, gdy wci?? tkwi? w zadziwieniu pr?buj?c wyja?ni?, co wydarzy?o si? w tym, kt?ry odchodzi. Je?li czegokolwiek si? w tym roku nauczy?em to tego, jak szybko ?wiat mo?e si? ca?kowicie zmieni? i jak bardzo chcieliby?my zachowywa? si? jakby nic si? nie sta?o. Pot?ga tera?niejszo?ci versus pot?ga nawyku. Odwieczne pytanie: co si? stanie, gdy niezatrzymywalna si?a spotka nieprzesuwalny obiekt?

Ma to zwi?zek z dwoma tematami Musafu na Rosz Haszana: Szefarote i Zichronote. Szefarote to d?wi?k szofaru, kt?ry jest si?? i potencja?em tera?niejszo?ci. Zichronote to pami??, ?e wszystko, co by?o wcze?niej jest tradycj?, histori? i zwyczajem. Po?rednikiem w tym procesie jest temat trzeci: Malchujot, czyli panowanie B!ga nad wszystkim. Dostosujemy si? i dojrzejemy, by stawi? czo?a wyzwaniom tego i nast?pnego roku, utrzymuj?c nasz? tradycj? i charakter. B!g prowadzi nas przez labirynt mo?liwo?ci i niepewno?ci, to cz??? tego interesu. W czasie Rosz Haszana mamy szanse z uni?eniem do??czy? do B!ga i wsp?lnie wytyczy? ?cie?k? w prz?d, ?cie?k?, kt?ra nada znaczenie naszemu ?yciu, a Jemu przyniesie rado??.

Oby?my zostali zapisani w Ksi?dze ?ycia i Zdrowia!

Szabat Szalom!

Z mi?o?ci?,

Yehoshua

t?um. Jojo Wrze?niowska