Paraszat Szmot

Co jednoczy nar?d?

Ksi?ga Bereszit zapoznaje nas z osobistymi historiami kilku ludzi, stanowi?cych prototyp m??czyzny i kobiety, kt?rych ?ycie b?dzie mia?o wieczny wp?yw na ich potomk?w. Tematem Ksiegi Szemot, otwieraj?cej si? parsz? o tej samej nazwie, nie s? jednostki, lecz ?nar?d? ? poj?cie ?Am? (hebr: nar?d) zostaje wprowadzone w owej ksi?dze, i definiuje ono ludzi, grup? jednostek dziel?cych wsp?ln? to?samo??.

?I powsta? kr?l nowy w Egipcie….I rzek? do ludu swego: ?Oto lud syn?w Izraela zbyt liczny i silny dla nas. Ot?? pocznijmy sobie m?drze z nim, aby si? nie rozmno?y?…? (Bereszit 1:8-10). To w?a?nie w tym wersecie po raz pierwszy w Torze pojawia si? termin ?lud? w odniesieniu do Izraela; w ustach Faraona. To kto? obcy rozpoznaje wsp?ln? to?samo?? potomk?w Jakuba, definuje nas jako lud, zanim sami Hebrajczycy to rozpoznali.

Potomkowie Izraela od swych pocz?tk?w charakteryzowali si? pewn? ilo?ci? element?w sp?jno?ci, nadaj?cych im wsp?ln? to?samo??. Dopiero w pewnym jednak momencie ich ewolucji, mo?emy powiedzie?, narodzi? si? nowy nar?d: nowa grupowa to?samo??, grupuj?ca wszystkie jednostki bez ich uniewa?niania? owa to?samo?? jest czym? wi?cej ni? tylko sum? wszystkich jednostek. Nar?d, po to by funkcjonowa? jako nar?d, musi by? definiowany zar?wno od wewn?trz jak i zewn?trz, a ka?da integralna cz??? tej definicji musi uczestniczy? w niej ?wiadomie, bez szczelin, w zbiorowej ?wiadomo?ci.

W owej historii opowiadanej nam przez Tor?, znajdziemy szczeg?lne elementy, powtarzane p??niej w historii. Po pierwsze to Faraon, a nie Hebrajczycy, definiuje egzystencj? ludu Izraela, i to on determinuje cz??ci sk?adowe owej definicji. Wiele wiek?w p??niej zasady norymberskie determinowa?y kto jest ?ydem, do czterech pokole? wstecz. ?Za ka?dym razem, gdy ?ydowski nar?d odrzuci? lub zapomnia? o swojej to?samo?ci, historia dawa?a nam kogo?, kto nam o to?samo?ci tej przypomnia?.

Po drugie, co ciekawe, kr?tko po przybyciu siedemdziesi?ciu potomk?w Izraela do Egiptu, Faraon zaczyna uwa?a?, i? Hebrajczycy zaczynaj? by? liczebnie zagra?aj?cy dla egipskiego narodu. To inna specyfika, powtarzaj?ca si? w historii ?wiata: kraje, w kt?rych zamieszkiwali ?ydzi, w r??nych kresach czasu, dotyczy to nawet tera?niejszo?ci, zawsze przeceniali mieszkaj?cych tam ?yd?w, zar?wno ilo?ciowo jak i jako?ciowo, co t?umaczy strach jaki odczuwali oni przed ?ydowskim spiskiem, b?d?cy motywem dla powtarzaj?cych si? prze?ladowa?.

?…pocznijmy sobie m?drze…? ? m?wi Faraon. To lepszy spos?b na to by zmierzy? si? z wrogiem, zar?wno wewn?trznym jak i zewn?trznym. Aby z?ama? cykl historii, powracaj?cej raz za razem, wa?ne jest by by? wystarczaj?co m?drym, i zak?ada? jasn? to?samo??, pozwoli to nam unikn?? sytuacji, kiedy dajemy innym, zamiast sobie, mo?liwo?? definiowania nas, co ko?czy si?? definiowaniem nas w zniekszta?cony spos?b.