Paraszat Pinchas

Jedna z wa?niejszych zasad w ca?ym prawie ?ydowskim przekazana nam przez m?drc?w m?wi, ?e je?li prawo wymyka ci si? z r?k, gdy nie jeste? pewny jak? drog? halachiczn? wybra?, to zobacz jak zachowuj? si? inni religijni ludzie dooko?a ciebie. Jednym z za?o?e? ca?ego systemu prawnego jest to, ?e w narodzie jest m?dro??. Ca?y lud jest na poziomie proroka. Dlatego te? w krytycznych przypadkach m?drcy polegali na decyzji ludu.

Z pozoru ta zasada jest niezrozumia?a. Przecie? wiemy, ?e w momencie kiedy jest jaka? w?tpliwo?? w prawie to mamy regu?y wed?ug, kt?rych decydujemy. Na przyk?ad: je?eli nie mamy jasno?ci co do jakiego? prawa rabinicznego, to rozstrzygamy wybieraj?c mniej restrykcyjn? mo?liwo?? (safek derabanan lekula), a gdy mamy w?tpliwo?? dotycz?c? prawa z Tory wtedy jeste?my bardziej restrykcyjni. Wobec tego zasada powinna g?osi?: je?eli nie masz jasno?ci co do prawnej odpowiedzi to zdecyduj wed?ug praw dotycz?cych w?tpliwo?ci. Sk?d nagle pomys?, ?eby uczy? si? od ludu, kt?ry niekoniecznie jest najlepiej wyedukowany? Odpowied? jest prosta: je?li prawo wymyka ci si? z r?k to znaczy, ?e Tora nie jest ju? u ciebie. Gdzie w takim razie jest? Na ulicy.

Opowie?? o pewnej pannie m?odej w czasach Chasmoneuszy. Dawno temu obowi?zywa?o prawo m?wi?ce, ?e w?a?ciciel ziem, na kt?rych odbywa? si? ?lub mia? prawo do sp?dzenia pierwszej nocy z pann? m?od? (okropne). Wed?ug halachy taka panna m?oda nie przekracza?a oczywi?cie ?adnego prawa poniewa? mia?a ona status zgwa?conej. A jak g?osi zasada: wszyscy, kt?rzy robi? co? zabronionego mimo woli s? zwolnieni z odpowiedzialno?ci. W naszej opowie?ci panna m?oda by?a c?rk? Johanana Najwy?szego Kap?ana, a pan m?ody to Elazar Chaszmonai. Na ?lub stawili sie wszyscy wa?ni ludzie z Jerozolimy. Wystarczy sobie wyobrazi? uroczysto??. C?rka najwy?szego kap?ana po?lubia jednego z wa?niejszych m???w. Przybyli zatem wszyscy zasiadaj?cy w Sanhedrynie, w?odarze i m?drcy. Sama uroczysto?? spe?nia?a zapewne wszystkie standardy koszerno?ci i skromno?ci. Warzywa bez robak?w, mi?so najlepszej szchity, mechica z betonu wysadzana pot?uczonym szk?em, drut kolczasty, stra?nicy z broni? tylko po to aby ?aden z uczestnik?w nie ?mia? spojrze? na dziewczyny. W skr?cie: by?o idealnie. Wszyscy byli szcz??liwi z wyj?tkiem jednej osoby: panny m?odej, kt?ra wiedzia?a, ?e tej nocy musi by? z innym m??czyzn?. Ale poza ni? nikogo to nie obchodzi?o poniewa? wszyscy m?wili: anusa (zgwa?cona) c?? zrobi?? Skoro ?ydowskie prawo pozwala na co? takiego to jaki jest problem? W pewnej chwili panna m?oda wsta?a, rozdar?a szaty i stan??a naga przed wszystkimi. Jej bracia wzburzeni brakiem wstydu chcieli niemal j? zabi?. Gdzie skromno???! Krzyczeli. Co za wstyd? Upokarzasz ca?? rodzin? w ten spos?b. A Wy? Zapyta?a panna m?oda. Czy si? nie wstydzicie tego co si? stanie?! Wszyscy przyznali jej racj?, wstali i poszli zamordowa? w?odarza.

I to by? pocz?tek powstania Chasmoneuszy. Geneza buntu zawarta w tej opowie?ci jest bardzo ciekawa. Powstanie zacz??o si? od tego, ?e kto? nie zgodzi? sie z prawem ?ydowskim i wzi?? sprawy w swoje r?ce. To znaczy, ?e s? rzeczy, kt?re poprzedzaj? halache. Jedna z nich to w?a?nie godno??.

W historii naszego narodu obserwujemy, ?e tymi, kt?rzy popychali historie na prz?d byli ludzie dzia?aj?cy w sprzeczno?ci z obowi?zuj?cym prawem. To ci, kt?rzy prze?amywali ogrodzenie byli reformatorami. Takie dzia?anie odbywa?o si? w spos?b spontaniczny i zaburzaj?cy pewien porz?dek. Zaraz potem m?drcy w??czali nowo powsta?y system w ramy prawa i tradycji.

M?drcy byli tymi, kt?rzy dbali o to?samo?? narodu. Si?? rzeczy takie stanowisko cz?sto polega na m?wieniu rzeczywisto?ci: nie, nie teraz. Te dwie funkcje w narodzie ?ydowskim dope?niaj? si? tworz?c dynamik? narodu. Ciekawe w tym systemie jest to, ?e tymi, kt?rzy prze?amywali pewne konwencje byli ludzie pro?ci i nieuczeni. Tu jest miejsce na zastanowienie si? czy na pewno chcemy aby zmiany by?y przeprowadzane w ten spos?b?

Si?a zmieniaj?ca i prze?amuj?ca konwencje jest oddolna. Pochodzi od ludu i m?drcy przypisuj? temu wielk? wag?. Prawo jest zapisem sztywnym i konserwuj?cym, nie ma tam miejsca na co? co b?dzie ten porz?dek burzy?o. Ta si?a pochodzi z poza systemu i jak m?wili?my wy?ej poprzedza ona halach?. Jest to pewnego rodzaju ruach hakodesz (?wi?te natchnienie) i pochodzi od Boga. W ten spos?b lud uczestniczy w boskim planie i realizuje Jego wol?.