W tym tygodniu mamy podwójną Parszę: Nicawim i Wajelech. Są to ósma i dziewiąta Parsza w ostatniej księdze Tory – Dewarim. Tworzą one pomost pomiędzy dwiema zróżnicowanymi tematycznie częściami księgi Dewarim. Pierwsza kończy wizję przekleństw, które spadną na Dzieci Izraela w ziemi Izraela, jeśli nie będziemy żyć w radości i sprawiedliwości w naszej ziemi. Następnie przenosimy się do ostatniego dnia życia Moszego, który rozpoczyna swoje pożegnalne przemówienie do Izraela. Obejmuje ono trzy ostatnie Parsze Tory. Nie łatwo jest się pożegnać.
Tak jak trudno jest nam odejść od Moszego, wydaje się, że jeszcze trudniej jest mu odejść od nas. Najbardziej boi się tego, co stanie się z jego ukochanym narodem, gdy go zabraknie. Wie, że nie będziemy w stanie żyć zgodnie ze standardem, który ustanowił dla nas B!g. Wie o tym, ponieważ ostatnie czterdzieści lat spędził zmagając się z konsekwencjami złamania serca B!ga przez dzieci Izraela.
Mosze obawia się przede wszystkim braku przywódcy, który będzie kochał dzieci Izraela bardziej niż siebie samego i tak samo jak B!ga, a może nawet bardziej. Pod koniec Bamidbar, czwartej księgi Tory, Mosze prosi B!ga o przywódcę, który spełniałby wszystkie te wymagania. B!g wybiera Jehoszuę, syna Nuna, a Mosze poświęca go na oczach całego narodu Izraela. W naszej Parszy Mosze ponownie błogosławi Jehoszuę na oczach całego narodu. B!g, który nie przemówił ani razu w całej księdze Dewarim, informuje teraz Moszego, że umrze i dlatego musi ustanowić Jehoszuę przywódcą Izraela, co Mosze czyni. Następnie, tuż przed końcem naszej Parszy, Mosze błogosławi Jehoszuę po raz trzeci. Co się tutaj dzieje, dlaczego Mosze i B!g są tak zajęci upewnianiem się, że Jehoszua jest błogosławiony na oczach narodu?
Wiele rzeczy nie zostało zapisanych w Torze. Na przykład to jak naród zareagował na Jehoszuę w roli przywódcy Izraela. W przeszłości widzieliśmy już liczne wyzwania związane z przywództwem, mającego poparcie B!ga, Moszego. Gdy jego dni dobiegały końca, wiele osób i frakcji zaczęło planować, kto jako następny powinien poprowadzić naród. Organizowali przyjęcia i spotkania, by tworzyć koalicje i ustawiać się w gotowości do przejęcia steru w czasie, gdy dni Moszego były policzone. Czy nadawali się na przywódców? Tak myśleli. Czy byli w stanie przedłożyć potrzeby narodu nad swoje własne? Czy byli gotowi uczynić swoje życie narzędziem służącym Dzieciom Izraela? Oszałamiające i dobitne działania B!ga i Moszego dotyczące wyboru i wspierania Jehoszuy w Parszy z tego tygodnia dają nam jasną odpowiedź. Jest wielu ludzi, którzy chcą rządzić Izraelem, ale niewielu jest zdolnych lub chętnych, by stać się przywódcami. Jehoszua został wybrany, ponieważ postrzegał siebie jako sługę Izraela, a naród nie był dla niego środkiem do osiągnięcia własnych celów.
Szabat Szalom!
Z miłością,
Yehoshua