Święto Szawuot

Święto Szawuot

Shawuot to nietypowe święto. Obchodzimy je w celu uczczenia Boga, który dał Torę Dzieciom Izraela. Jednak spisana Tora została przekazana nam dopiero tuż przed śmiercią Mojżesza, a Tora ustna ciągle jest odkrywana. Co więcej, w samej Torze nie ma w istocie bezpośredniego powiązania Shawuot z przekazaniem Tory. Shawuot ma trzy nazwy w Torze: święto tygodni, święto żniw i święto pierwszych owoców. Żadna z tych nazw nie odnosi się bezpośrednio do Tory. Dlaczego zatem łączymy to ze sobą?

Pierwsza i najbardziej oczywista odpowiedź jest taka, że obliczyliśmy to matematycznie. Pismo w Torze mówi, że Dzieci Izraela dotarły do pustyni Synaj w trzecim miesiącu po opuszczeniu Egiptu. Nasza tradycja mówi nam, że gdy w Piśmie mówi się “miesiąc”, oznacza to pierwszy dzień miesiąca. Oznacza to, że Naród Izraela dotarł do Synaju pierwszego dnia miesiąca Sivan i spotkał się z Bogiem pięć dni później, czyli szóstego dnia miesiąca Sivan. Szóstego dnia Sivan, zgodnie z instrukcjami Tory, obchodzimy Szawuot, licząc pięćdziesiąt dni od drugiego dnia Pesach.

Szawuot, nazywane także Świętem Tygodni lub Świętem Pierwszych Owoców, jest świętem, które celebrujemy ku pamięci Boga dającego nam Tory. Nazwy tego święta mają swoje powiązanie z Treścią Tory.

Chag Szawuot, czyli Święto Tygodni, odnosi się do nakazu liczenia siedmiu tygodni, a następnie obchodzenia pięćdziesiątego dnia, którym jest Szawuot. Liczba pięćdziesiąt to wynik pomnożenia pięciu ksiąg Tory przez dziesięć przykazań.

Chag Ha-bikkurim, czyli Święto Pierwszych Owoców, rozpoczyna proces, w którym Dzieci Izraela przynoszą swoje pierwsze owoce jako ofiarę do Świątyni w Jerozolimie. Midrasz wyjaśnia, że Bikkurim jest odniesieniem do Tory, która również jest określana jako pierwsza.

Ostatnia nazwa, jaką Tora nadaje Szawuot, to Chag Ha-katzir, czyli Święto Żniwa. Żniwa zbóż są ważnym etapem w procesie produkcji chleba. Wypełniają nas wielką radością i stanowią ważny kamień milowy w rocznym cyklu produkcji. Niemniej jednak, samo żniwo nie jest jeszcze użyteczne fizycznie. Wciąż trzeba włożyć dużo wysiłku i zasobów, zanim ostateczny produkt będzie można cieszyć się w pełni.

Stąd wynika, że nauka Tory, choć przynosi wielką radość, jest istotnym elementem naszego życia, ale bez zastosowania jej w świecie materialnym brakuje nam końcowego produktu, dla którego była przeznaczona – świata wypełnionego miłością, sprawiedliwością i czystością.

Połączenia między datą i nazwami Szawuot a nadaniem Tory stają się jasne. Ale dlaczego obchodzimy święto ku pamięci nadania Tory, skoro cała Tora nie została nam dana dokładnie w dniu Szawuot? Tora nigdy nie jest dana, zawsze musi być zdobywana poprzez wysiłek i miłość. Tora nigdy nie jest w pełni przekazywana, zawsze jest coś więcej do nauki.

Wreszcie, na górze Synaj w dniu Szawuot cały Naród Izraela usłyszał głos Boga, a to właśnie stanowi istotę Tory, mądrość, która pozwala całemu Narodowi Izraela usłyszeć głos Boga.

Módlmy się o to, abyśmy wszyscy zasłużyli na usłyszenie cichego głosu, który zawsze do nas woła z Synaju!

Chag Sameach i Szabat Szalom,

Yehoshua

Bemidbar

Bemidbar

Bamidbar 5783

W tym tygodniu rozpoczynamy czwartą księgę Tory, Bamidbar. Bamidbar oznacza ‘w pustyni’ i opisuje zarówno stan geograficzny, jak i psychologiczny nowo powstałej Narodowości Izraela. Bamidbar jest najtrudniejszą księgą Tory do przeczytania, ponieważ na końcu księgi jesteśmy w tym samym miejscu, co na początku, czyli w pustyni. Bamidbar przede wszystkim opowiada o ryzyku związanym z wolnością. Pustynia jest ostatecznym punktem wyjścia, miejscem całkowitej wolności. Wszystkie możliwości są otwarte, każdy kierunek jest dostępny. Po raz pierwszy napotykamy pułapkę wolności; choć możemy iść dokąd chcemy, jak tylko ruszymy, zamykamy wszystkie inne opcje, tracąc tym samym absolutną wolność. Jak powiedziała Janis Joplin, ‘wolność to tylko inna nazwa dla utraty wszystkiego’.

Pierwsza lekcja, którą musimy się nauczyć, to to, że wolność to nie rzeczownik, to czasownik. Wolność jest narzędziem służącym do osiągania świętego życia, to stan, do którego trzeba dążyć, ponieważ pozwala nam działać w sposób moralny. Zbyt często zakochujemy się w naszych narzędziach i zamieniamy je w nasze cele. Wolność, która nie jest używana do dążenia do tego, co jest dobre i właściwe, staje się kpiną samej samej siebie i ostatecznie nas zniewala. Dążenie do wolności za wszelką cenę czyni nas niewolnikami wolności.

Więc gdzie ją tracimy, co się dzieje tutaj, na pustyni, czego mamy się nauczyć, aby nie być w tym samym miejscu za czterdzieści lat? Odpowiedź jest aluzyjnie zawarta w pierwszym zdaniu naszej parszy, gdzie mówi się, że Bóg nakazał Mojżeszowi przeprowadzić spis ludności dzieci Izraela w pierwszym dniu drugiego miesiąca drugiego roku Izraela w pustyni. Osiemnaście wersetów później dowiadujemy się, że został on przeprowadzony w jeden dzień! Dziesięć rozdziałów później, dwudziestego dnia drugiego miesiąca naszego drugiego roku w pustyni, Izrael wreszcie zbiera swój obóz, próbując jak najlepiej zrealizować potencjał, który budowali przez prawie rok w pustyni, ale jest za późno.

Pierwsza lekcja Pesach jest taka, że letarg jest wrogiem wolności, Maca zamienia się w Hamec, gdy czekamy nawet tylko jedną sekundę za długo.

Na początku naszej parszy widzimy, jak szybko Izrael potrafi działać, przeprowadzając narodowy spis ludności ponad sześćdziesięciu tysięcy mężczyzn w jeden dzień. Ale potem zajmuje im kolejne dwadzieścia dni, aby w końcu rozpocząć swoją podróż jako naród. Parsza tego tygodnia wyraźnie pokazuje naszą zdolność do organizowania i wykonywania skomplikowanych zadań na poziomie narodowym z dużą szybkością i dokładnością, ale jesteśmy w stanie to zrobić tylko wtedy, gdy motywacją jest czynnik zewnętrzny. Aby posuwać się naprzód w życiu, musimy rozwijać zdolność do motywowania siebie od wewnątrz. Dopóki pozostawiamy swoją motywację słowu Boga, nigdy nie będziemy w stanie zrealizować oferowanej nam wolności.

Szabat Szalom!

Z Miłością,

Yehoshua

Tazrija Mecora

Tazrija Mecora

Parsza w tym tygodniu nie jest dla wrażliwych. Opowiada bowiem o różnych schorzeniach skóry, które wskazywać mogą, że ktoś cierpi na caraat. Caraat często tłumaczony jest jako trąd, ale detale w naszej Parszy jasno pokazują, że nie o takie tłumaczenie chodzi. Objawy fizyczne są oznakami problemu duchowego jakim jest caraat. Parsza Tazrija uczy nas rozpoznawać wysyłane przez ciało sygnały dotyczące choroby duchowej.

Początek szóstej Aliji opowiada o mężczyźnie tracącym włosy z przodu lub tyłu głowy. W tym przypadku Tora mówi nam, że jest on łysy i nie cierpi na chorobę duchową. Czy gdyby nie było tej informacji, nie wiedziałbym o tym? Mamy tu dwie lekcje, pierwsza dotyczy tożsamości i ego. Utrata włosów, jak słyszałem, traktowana jest jak kara i jest to tak silne przekonanie, że Tora musi podkreślić, iż nie jest to kara. Wpływa to jednak na tożsamość i powinniśmy być wyczuleni na cierpienie, które powoduje. Druga zaś lekcja mówi o tym, że wszystko jest znakiem. Tak bardzo pragniemy wszyscy znaleźć najkrótszą drogę do zrozumienia poprzez interpretację owych znaków i dzięki temy uwolnić się od odpowiedzialności związanej z podejmowaniem decyzji. Ale życie zmusza nas do podejmowania decyzji i brania odpowiedzialności. Jeśli więc potrzebujemy wsparcia w tym procesie, rozmawiajmy z przyjaciółmi, zamiast szukać znaków.

Parafrazując Freuda powiedzieć można, że czasami łysienie jest tylko i wyłącznie oznaką konkretnych predyspozycji genetycznych.

Parszat Caw

Parszat Caw

                W tym tygodniu mamy naszą drugą Parszę z księgi Wajikra. Księga Wyjścia jest znana z opisów służby ofiarnej i prawa czystości. Zawsze wydawało mi się to trochę nudne. W tym roku powoli zyskuję inną perspektywę, choć szczegóły ofiar stają się nużące. Druga połowa Księgi Szmot, szczegółowo opisywała fizyczne aspekty Bożego domu nazwanego Miszkan. Powoli odkrywam, że Wajkra dotyczy biologicznych aspektów mieszkania Boga w naszym świecie. Zaczyna się od ofiar, które dostarczają mięsa, krwi i tłuszczu na ołtarz w Miszkanie, a następnie rozszerza się na Kohanim, kapłanów. Koheni łączą fizyczność Miszkanu z biologią ofiar. Podczas gdy duch Boga ożywia człowieka, w Miszkanie to człowiek ożywia dom Boga.

Parszat Tecawe opisuje ubranie Kohanim jako istotną część Miszkanu. Słowo Tecawe ma ten sam korzeń co Caw, nazwa naszej Parszy, w rzeczywistości nazwa naszej Parszy pojawia się w środku słowa Tecawe. Ubranie pozwala czysto biologicznym aspektom Kohena uzdrowić i uzupełnić świat duchowy. Miszkan uosabia dla nas mieszkanie Boga w naszym otoczeniu. Kohanim pokazują nam, że mamy zdolność do ucieleśnienia obecności Boga poprzez ruch i działanie, że Bóg nie tylko żyje w nas i pośród nas, ale inspiruje, ożywia i zobowiązuje nas do działania jako jego agent.

Szabat Szalom i szczęśliwego, koszernego Pesach!

Love,

Yehoshua

Waikra

Waikra

W tym tygodniu rozpoczynamy zupełnie nową księgę Tory – Wajikra. Wajikra to pierwsze słowo Parszy i księgi. Oznacza ono “wezwał do”, przy czym “On” to Bóg, a “do” to Mosze. Ostatnią literą tego słowa jest litera א (Alef), do tego Alef napisana jest jako mniejsza niż pozostałe w Torze. Alef jest pierwszą literą w słowie „Ani” lub „Anochi”, co tłumaczy się jako ja. Przesłanie jest jasne, aby B!g wołał do ciebie, musisz zminimalizować swoje ego

do rozmiaru wspomnianego Alef. Dlaczego po prostu nie pozbyć się ego całkowicie?

Bez Alef na końcu Wajikra zmienia się w Wajikor, czyli „uczynił ją zimną”. Potrzebujemy ego oraz nasze ego potrzebuje zintegrowania, B!g nie może nas wołać, jeśli nie istniejemy.

Jeśli jednak ego jest zbyt wielkie, głos B!ga nie poruszy go. Elijahu Hanawi uczył nas, że głos B!ga jest delikatny i bezgłośny, i porusza to, co małe i nieruchome. Musimy mieć ego, ale im większe jest, tym trudniej je zintegrować i uaktywnić. Musimy utrzymać nasze ego, aby być sługami Biga, jest ono tam, gdzie doświadczamy B!ga, i im mniejszym je czynimy, tym więcej miejsca zostawiamy dla Nieskończonego, aby je zajął.