Nic nie może się równać z wyjątkowością żydowskiego ślubu.

Nic nie może się równać z wyjątkowością żydowskiego ślubu.

Są takie chwile w życiu, które mają tak głębokie znaczenie, że zostają trwale wyryte w pamięci i nigdy nie znikają w odmętach przeszłości.

Stanie pod chupą i oglądanie ślubu swojego dziecka jest właśnie takim wydarzeniem, nieskazitelnym w swojej radości. W rzeczy samej, niezmącona czystość scenerii, świętość godziny, sprawia, że poczucie przeznaczenia jest niemal namacalne.

W zeszłym tygodniu zasłużyłem sobie na takie podniosłe doświadczenie, kiedy drugi z moich synów i jego narzeczona brali ślub. Była to tradycyjna żydowska uroczystość, z żywiołowymi tańcami i uduchowionymi śpiewami, pełna werwy i witalności, która przeciągnęła się do późnych godzin nocnych.

Nie mam wątpliwości, że różne rodzaje ślubów, czy to chrześcijańskie, muzułmańskie czy bezwyznaniowe, są pełne własnych wersji przepychu, ceremonii i radości. Połączenie się par, zawarcie małżeńskich więzów wśród starannej choreografii, jest z pewnością wydarzeniem, które jest wspólne dla większości ludzkości.

A jednak, stojąc pod baldachimem ślubnym obok mojego syna, pośród mieszanki powagi i radości, które są charakterystyczne dla tej okazji, nie mogłem powstrzymać się od stwierdzenia, że żydowski ślub jest wyjątkowy i niesie ze sobą potężną naukę i lekcje nie tylko dla młodej pary, ale także dla wszystkich obecnych.

Ślub jest oczywiście osobistym i bardzo intymnym obrzędem przejścia dla młodej pary i jej rodziny. A jednak, jak wiele rzeczy w życiu żydowskim, ma on dodatkowy poziom, który przywołuje naszą starożytną przeszłość, wskazując jednocześnie drogę ku naszej wspólnej przyszłości.

W ramach ceremonii odmawiana jest seria siedmiu błogosławieństw, czyli Szewa brachot, z których pierwsze wypowiadane jest nad kielichem wina. W niewytłumaczalny sposób następuje po nim kilka błogosławieństw, które pozornie nie mają nic wspólnego z małżeństwem, w tym ogólne, potwierdzające, że Bóg “stworzył wszystko dla swojej chwały”, dwa błogosławieństwa dotyczące stworzenia człowieka, a także jedno dotyczące powrotu na Syjon.

Dopiero w szóstym z siódmych błogosławieństw wspomina się wreszcie o radości małżonków, prosząc Stwórcę, by obdarzył ich szczęściem.

Dlaczego tak się dzieje?

Można uznać, że struktura Szewa Brachot ma na celu podkreślenie obecnym, że budowanie żydowskiego domu ma powołanie i cel w szerszej perspektywie.

Tak, chodzi tu o miłość i romans, partnerstwo i wzajemne wsparcie. Ale jest to również wyraźne wezwanie dla każdej pary, aby połączyć dom, który razem budują, z żydowskim przeznaczeniem.

Każde żydowskie małżeństwo daje namiastkę niezniszczalności Izraela, ponieważ kolejne ogniwo jest dodawane do długiego, krętego łańcucha podróży naszego narodu przez pokolenia.

Jest to swego rodzaju zwycięstwo nad tymi wszystkimi, którzy przez tysiąclecia powstawali przeciwko nam i dążyli do naszego zniszczenia, triumf ducha i determinacji.

Potwierdza to stwierdzenie z Talmudu (Berachot 6b), które opisuje wielkość micwy przynoszenia radości pannie młodej i panu młodemu. Rabin Nahman bar Yitzchak mówi o tym, kto to robi, że “jest to tak, jakby odbudował jedną z ruin Jerozolimy”.

Wynika z tego jasno, że świętowanie na żydowskim weselu jest mistycznie związane z naprawianiem szkód wygnania i zniszczenia. Być może w jakiś sposób, śpiew i taniec, czysta radość z tego wydarzenia, mają na celu naprawienie bezsensownej nienawiści, która doprowadziła do upadku Jerozolimy w czasach Drugiej Świątyni, wydarzenia, które przypominamy sobie wizualnie i dźwiękowo, gdy pan młody rozbija szklankę w kulminacyjnym momencie ceremonii.

Dlaczego tak się dzieje?

Być może można zasugerować, że struktura Szewa Brachot ma na celu podkreślenie obecnym, że budowanie żydowskiego domu musi mieć większe powołanie i cel.

Tak, chodzi tu o miłość i romans, partnerstwo i wzajemne wsparcie. Ale jest to również wyraźne wezwanie dla każdej pary, aby połączyć dom, który razem budują, z żydowskim przeznaczeniem.

Każde żydowskie małżeństwo daje namiastkę niezniszczalności Izraela, ponieważ kolejne ogniwo jest dodawane do długiego, krętego łańcucha podróży naszego narodu przez pokolenia.

Jest to swego rodzaju zwycięstwo nad tymi wszystkimi, którzy przez tysiąclecia powstawali przeciwko nam i dążyli do naszego zniszczenia, triumf ducha i determinacji.

Potwierdza to stwierdzenie z Talmudu (Berachot 6b), które opisuje wielkość micwy przynoszenia radości pannie młodej i panu młodemu. Rabin Nahman bar Yitzchak powiedział, że “jest to tak, jakby odbudował jedną z ruin Jerozolimy”.

Wynika z tego jasno, że świętowanie na żydowskim weselu jest mistycznie związane z naprawianiem szkód wygnania i zniszczenia. Być może w jakiś sposób, śpiew i taniec, czysta radość z tego wydarzenia, mają na celu naprawienie bezsensownej nienawiści, która doprowadziła do upadku Jerozolimy w czasach Drugiej Świątyni, wydarzenia, które przypominamy sobie wizualnie i dźwiękowo, gdy pan młody rozbija szklankę w kulminacyjnym momencie ceremonii.

Kiedy wchodzili pod chupę, panna młoda i pan młody byli dwoma osobnymi jednostkami. Gdy wychodzą spod chupy są już jednością i mają wobec siebie zobowiązania.

Zawsze zastanawiałem się, dlaczego w języku hebrajskim panna młoda jest określana słowem kalah. Przyszło mi do głowy, że jest to podobne do rdzenia słowa VaYechulu, którym rozpoczynamy recytację w każdy piątkowy wieczór kiduszu, wspominając stworzenie wszechświata. W swoich komentarzach, zarówno Ibn Ezra jak i Yonatan Ben Uziel wyjaśniają VaYechulu jako “zakończenie”, że Bóg zakończył formowanie nieba i ziemi.

Tak samo panna młoda i pan młody dopełniają się nawzajem, uzupełniając swoje talenty, równoważąc swoje wady i razem budując jaśniejszą żydowską przyszłość.

Nie sugeruje to, że osobiste uniesienie związane z tym wydarzeniem jest odsunięte na bok lub przyćmione przez jego wspólnotowe czy kosmiczne elementy. Wręcz przeciwnie. Dodaje to jedynie bardzo szczególny element, przekształcający prywatną radość pary i podnoszący ją do rangi narodowej.

I to właśnie, w skrócie, jest żydowskie podejście do życia, którego ucieleśnieniem jest ceremonia ślubna. Cieszcie się nią, delektujcie się nią i ogarniajcie szczęście, ale nie traćcie z oczu swojej roli w szerszym planie wieczności Izraela. 


Artykuł Michaela Freunda ukazał się 30 grudnia 2021 roku w gazecie Jerusalem Post.

Autor jest założycielem i prezesem Shavei Israel (www.shavei.org), która pomaga zagubionym plemionom i ukrytym społecznościom żydowskim powrócić do narodu żydowskiego.

Prezydent Serbii Aleksandar Vucić wręcza Michaelowi Freundowi nagrodę

Prezydent Serbii Aleksandar Vucić wręcza Michaelowi Freundowi nagrodę

Prezydent Serbii Aleksandar Vu?i? uhonorowa? szefa Shavei Israel i felietonist? Jerusalem Post Michaela Freunda na sugesti? Stowarzyszenia Wsp?lnot ?ydowskich Serbii i Stowarzyszenia Dziennikarzy Serbii (UNS) za jego prac? na rzecz budowania relacji Izrael-Serbia.

Vu?i? wr?czy? Z?oty Medal Zas?ugi Freundowi, kt?ry jest obecnie r?wnie? prezesem Stowarzyszenia Przyja?ni Izraelsko-Serbskiej. Z powodu pandemii prezydent UNS Vladimir Radomirovi? odebra? nagrod? w imieniu Freunda. Nagroda jest najwy?szym wyr??nieniem dla os?b nieb?d?cych obywatelami.

Poza prac? nad stosunkami Izraelsko-Serbskimi, Freund obszernie pisa? o historii serbskich ?yd?w dla The Jerusalem Post. Zosta?o to te? wzi?te pod uwag? przy przyznaniu nagrody.

Freund wyrazi? uznanie dla nagrody, pisz?c w li?cie do Vu?i?a, ?e ???W ostatnich latach, a zw?aszcza pod waszym przyw?dztwem, stosunki mi?dzy Izraelem a Serbi? kwit?y?, dodaj?c, ?e ?od wiek?w istniej? silne historyczne wi?zi mi?dzy ?ydami i Serbami. ?.

?Nasze narody ?y?y i gin??y razem. Obaj jeste?my ma?ymi pa?stwami otoczonymi wrogimi si?ami, dumnymi z naszych tradycji i kultur, kt?rzy widzieli nasze ojczyzny naje?d?ane i okupowane przez ca?? histori?. Podczas II wojny ?wiatowej z?y re?im ustasz?w mordowa? po stronie Serb?w i ?yd?w obok Jasenovaca. A jednak pomimo trudno?ci ani Serbowie, ani ?ydzi nigdy si? nie poddali, a my obaj stoimy dumnie na ?wiatowej scenie jako suwerenne, niezale?ne pa?stwa?- powiedzia? Freund.

Na koniec Freund zaznaczy?, ?e ma nadziej? wkr?tce odwiedzi? Belgrad i osobi?cie spotka? si? z Vu?iciem.

Prawie 10.000 szekli zgromadzonych, by pom?c wdowie Bnei Menasze, kt?ra zachorowa?a na koronawirusa

Prawie 10.000 szekli zgromadzonych, by pom?c wdowie Bnei Menasze, kt?ra zachorowa?a na koronawirusa

?Michaelu,

Jest kolejna rodzina, kt?ra naprawd? potrzebuje pomocy finansowej. To Tamar, wdowa z dw?jk? dzieci, w wieku 14 i 17 lat. Pod koniec wrze?nia zachorowa?a na kronawirusa. Po 14 dniach wynik testu by? nadal pozytywny. Jest jedyn? ?ywicielk? rodziny. Tak bardzo martwi si? o czynsz za mieszkanie i inne podstawowe potrzeby. Gdyby?my mogli jej pom?c, by?aby to dla tej tr?jki os?b naprawd? ulga i wielka micwa. Jej podstawowy niezb?dny bud?et miesi?czny wynosi 5000 jen?w. Ka?da kwota, niezale?nie od tego, czy cz??? czy ca?o?? pomo?e jej przezwyci??y? niepewn? sytuacj? ?.

Ten list jest jednym z wielu podobnych list?w, kt?re Michael Freund, za?o?yciel i prezes Shavei Israel, otrzymuje od pocz?tku globalnej pandemii koronawirusa. Tym razem pomoc przysz?a w postaci rabina Tuly Weisza i funduszu charytatywnego Israel365. Docieraj?c do swojej rozleg?ej sieci, uda?o mu si? zabezpieczy? prawie 10000 szekli, pomagaj?c Tamar i jej rodzinie op?aci? czynsz, zaopatrzy? lod?wk? w zapasy i pozwoli? jej wyleczy? si? z koronawirusa bez martwienia si? o d?ugi, z kt?rym b?dzie musia?a si? zmierzy? samotnie, gdy odzyska zdrowie.

Jeste?my bardzo wdzi?czni ludziom o szczodrych sercach, takim jak rabin Weisz. Ich inicjatywy maj? ogromne znaczenie dla Bnei Menasze i wielu innych potrzebuj?cych ludzi w naszych spo?eczno?ciach.

Aby wesprze? nasz? awaryjn? kampani? koronawirusow? i pom?c osobom takim jak Tamar i jej rodzinie, kliknij tutaj.

TWARZ? W TWARZ Z EDITH BLAUSTEIN

Wywiad z zast?pc? dyrektora Shavei Israel Edith Blaustein ? t?umaczenie z oryginalnego hiszpa?skiego artyku?u, kt?ry ukaza? si? w gazecie w Semenario Hebreo Jai. Rozmow? przeprowadzi?a Janet Rudman

Opowiedz nam o sobie w kilku s?owach.

Jestem zaszczycony, ?e Semanario Hebreo Jai chce przeprowadzi? ze mn? wywiad, droga Janet. To naprawd? wielka przyjemno?? po??czy? si? z Tob? i czytelnikami gazety

Urodzi?em si? w Montevideo w 1955 roku, moi rodzice wyemigrowali do Urugwaju pod koniec lat dwudziestych, moja mama z Kobrynia i m?j ojciec z Czernowicza. Mam czworo dzieci – Din?, Raquela, Shaia i Yonatana, siedmioro wnucz?t i jestem ?onata z dr Yehud? Sczwartzem.

W roku 1972 uko?czy?am Yavne Institute w Montevideo i uzyska?em tytu? magistra pedagogiki na Uniwersytecie. Nale?? do pierwszego pokolenia absolwent?w Leatid, programu Jointu w Buenos Aires. P??niej uko?czy?em studia podyplomowe w Melton Institute of Education na Hebrajskim Uniwersytecie w Jerozolimie. Ponadto jestem trenerem ontologicznym. Tytu? uzyska?am na instytucie kierowanym przez dr Rafaela Echeverr?? na Uniwersytecie del Desarrollo de Santiago w Chile.

Pracowa?am jako nauczycielka historii j?zyka hebrajskiego na Instytucie Yavne oraz w szkole powszechnej. Kierowa?am O?rodkiem Studi?w ?ydowskich w latach 1982-1989. By?am dyrektorem generalnym Instytutu Yavne w latach 1991-1995. P??niej, ju? w Chile, by?am dyrektorem generalnym Vaad Hajinuj i Hebrajskiego Instytutu w Santiago de Chile w latach 2002- 2008.

W 2008 roku zrobi?am alij? z moim synem Yonatanem i zamieszkali?my w Jerozolimie. Moje dzieci Raquel i Shai ju? tu wtedy mieszkali. Dina zosta?a w Montevideo.

Od ko?ca 2008 roku pracuj? jako zast?pca dyrektora Fundacji Shavei Israel.

Czym jest dla ciebie CEJ? Chc? wyja?ni? naszym czytelnikom co to jest. Jakie masz wspomnienia z publikowania na Contextos?

To by? wielki zaszczyt zosta? dyrektorem plac?wki edukacji doros?ych w tak trudnym okresie. Przypomnijmy kontekst. W latach 90-tych dyktatura w Urugwaju wywo?a?a bardzo powa?ny kryzys gospodarczy. Miejsca studi?w by?y zamkni?te, wi?c posiadanie takiej przestrzeni r?wnie? by?o przywilejem dla Urugwaju. Spo?eczno?? ?ydowska zosta?a znacznie wzbogacona programem to?samo?ci ?ydowskiej prowadzonym przez CEJ i trwa? dwa lata. CEJ by? bez w?tpienia latarni? pod ka?dym wzgl?dem. Dawa?o ?wiat?o poprzez personel lokalnych nauczycieli z najwy?szej p??ki czy nauczycielami go?cinnymi z Buenos Aires, Uniwersytetu Hebrajskiego i Uniwersytetu w Tel Awiwie.

Pami?tam warto??, jak? absolwenci nadali ko?cowemu dyplomowi. Przypominaj? mi si? zar?wno nauczyciele jak i niezapomniani uczniowie, kt?rzy przeszli przez ich klasy. Bardzo o?wieceni doro?li ludzie. W?r?d przedsi?wzi??, kt?re przeprowadzili?my w CEJ, by? magazyn Contextos, z zespo?em redakcyjnym z?o?onym z najlepszych student?w, z artyku?ami, wywiadami, ilustracjami wykonanymi z profesjonalizmem i mi?o?ci?, kt?re wp?yn??y na ?ycie spo?eczno?ci tamtych czas?w. A ty, Janet, by?a? cz??ci? tego uroczego zespo?u.

Czy zajmowa?e? si? edukacj? ?ydowsk? w r??nych krajach Ameryki ?aci?skiej? Jakie by?o twoje do?wiadczenie?

By?o to wzbogacaj?ce do?wiadczenie, kt?re pozwoli?o mi pozna? ?ycie ?yd?w w Ameryce ?aci?skiej. Wielkie znaczenie mia?y dla mnie prze?ycia z Chile, gdzie by?am dyrektork? generaln? Vaad Hachinuch i Instytucie Hebrajskim, modelowej szko?y licz?cej oko?o 1500 uczni?w. To by?y bardzo intensywne lata, kt?re pozwoli?y mi by? cz??ci? chilijskiej spo?eczno?ci i nawi?za? bliskie przyja?nie, z kt?rymi utrzymuj? kontakt do dzi?. Mam du?o sentymentu do chilijskiej spo?eczno?ci i jestem bardzo wdzi?czna za mo?liwo?? realizowania projekt?w i dzia?ania na rzecz ?ydowskiej edukacji w tej grupie. Fakt, ?e Instytut Hebrajski sta? si? tr?jj?zyczny, by? jednym z fundament?w jego obecnego sukcesu. W Chile propagowa?am program Taglit, a tak?e Hillela dla m?odych student?w. Zrobili?my program wymiany ze szko?? w New Jersey. Do wyjazdu do Izraela dodali?my kilkudniowy przystanek w Polsce. W ten spos?b podnie?li?my t? podr?? do wymiaru transformacyjnego do?wiadczenia dla student?w. Opracowali?my Letni Tydzie? dla spo?eczno?ci doros?ych i niesko?czon? liczb? innych projekt?w. Pami?tam, ?e kiedy odchodzi?am na emerytur?, aby zrobi? alij?, zostawi?am trzydzie?ci projekt?w w toku.

W jakich latach pracowa?e? na Yavne? Ilu uczni?w uczestniczy?o w zaj?ciach?

By?am dyrektorem generalnym Yavne w latach 1991?1995, wtedy by?o oko?o 500 student?w. Bardzo intensywne lata, podczas kt?rych wraz z zespo?em nauczycielskim programowali?my g??bokie zmiany strukturalne.

Jak wygl?da?a Twoja adaptacja w Izraelu? I ta osobista i ta od strony zawodowej?

Zrobi?am alij? z przekonaniem, ?e ?Eretz Israel niknet al isurim?, to znaczy, ?e Ziemi? Izraela osi?ga si? poprzez ofiar?. Niew?tpliwie czuwa?a nade mn? Boska opatrzno?? cho? nie oby?o si? bez trudno?ci. Moja c?rka Raquel mieszka?a ju? w Izraelu, by?a m??atk? i mia?a troje dzieci. Shie, kt?ra te? ?y?a ju? w Izraelu zamieszka?a ze mn? i Yonathanem i mieszka?a z nami p?ki nie wysz?a za m??. Dzisiaj ma czworo dzieci. Tak wi?c moje dzieci by?y i nadal s? dla mnie sta?ym wsparciem, kt?re pozwoli?o mi zaaklimatyzowa? si? w nowym domu. Po drodze spotka?am wspania?ych ludzi, w tym mojego m??a. I on i moi wieloletni przyjaciele rabin i rabanit Birenbaum pomogli i mnie i Yonathanowi w dobrym starcie. Oczywi?cie nie wszystko sz?o bez trudno?ci, ale z pewno?ci? uwa?am moj? alij? za sukces.

Od 2008 roku pracuj? jako zast?pca dyrektora Shavei Israel (www.shavei.org), fundacji stworzonej przez Michaela Freunda, kt?ry dokona? aliji z Nowego Jorku. Michael, pe?ni?c funkcj? doradcy Netanjahu podczas swojej pierwszej kadencji premiera, otrzyma? list od grupy z p??nocno-wschodnich Indii, kt?ra uzna?a siebie za potomk?w plemienia Menaszego. W li?cie poprosili ?swojego brata Jehud??, aby pom?g? im dotrze? do Eretz Israel. Michael, w przeciwie?stwie do innych, kt?rzy odrzucili ten list, postanowi? im odpowiedzie?. Na podstawie tego listu obieca? zrobi? wszystko, co mo?liwe, aby sprowadzi? ich do Izraela. I to jest jedno z naszych zada? w Shavei Israel, gdzie Michael jest g??wnie odpowiedzialny za zbieranie funduszy, a ja kieruj? instytucj?. Mamy dzia?y, kt?re opiekuj? si? Bnei Anusim (potomkami tych, kt?rzy sw?j judaizm trzymali w tajemnicy po wyp?dzeniu ?yd?w z Hiszpanii), s? nawet tacy, kt?rzy chc? w pe?ni wr?ci? do judaizmu i pomagamy im, zar?wno tym, kt?rzy mieszkaj? w Europie jak i Ameryce ?aci?skiej. W ramach tego dzia?u istnieje Majon Miriam, kt?ry towarzyszy studentom hiszpa?skoj?zycznym, portugalskim i w?oskoj?zycznym w konwersji oraz Majon Milton dla student?w angloj?zycznych.

Naczelny Rabinat Izraela wyznacza kryteria dla ca?ej tej pracy. Wsp??pracujemy tak?e z ?ydami w Polsce, kt?rzy ukryli judaizm po Zag?adzie, a dzi? ich wnuki odkrywaj?, ?e s? ?ydami i chc? wr?ci? do swoich korzeni.

Pracujemy te? z Subotnikami w Rosji i spo?eczno?ci? ?ydowsk? Kaifeng w Chinach. Dzi?ki sponsorowi Ministerstwa Kultury stworzyli?my o?rodek Maani, kt?rego celem jest zachowanie kultury r??nych spo?eczno?ci, z kt?rymi si? kontaktujemy, gdzie uczymy si? i dzielimy r??nymi tradycjami, kt?re ka?da spo?eczno?? rozwin??a w celu zachowania judaizmu. Mam wi?c ekscytuj?ce zadanie.

Uda?o nam si? ju? sprowadzi? do Izraela oko?o 3000 Bnei Menasze, kt?rzy mieszkaj? w dwunastu miastach Izraela. Tworzymy dla nich centrum absorpcyjne, kiedy przybywaj? do Izraela. Tam towarzyszymy im przez trzy miesi?ce. Nast?pnie towarzyszymy im w ich osadzaniu si? w r??nych miastach.

Kilka razy podr??owa?em ju? do Indii, aby kierowa? ?operacj? powrotu?. Na jednej z wypraw nadesz?a moja kolej, aby przywie?? do Izraela grup? stu Bnei Menasze. My?l?, ?e tak w?a?nie czu? si? Moshe Rabejnu. Emocje s? nie do opisania. Bnei Menasze maj? hymn, kt?ry m?wi o nadziei dotarcia do Ziemi Izraela i Jerozolimy. Zawsze p?acz? ze wzruszenia, kiedy przyje?d?am do Izraela z t? piosenk? i widz?, jak ka?dy ca?uje ogromn? mezuz?, kt?ra jest przy wej?ciu na lotnisko. Ostatnio rz?d Izraela zatwierdzi? przybycie kolejnych 250 cz?onk?w Bnei Menasze i jeste?my w trakcie pe?nego planowania i organizacji, Bez w?tpienia bycie cz??ci? tej wa?nej instytucji to przywilej.

Wiem, ?e jeste? ?yd?wk? ortodoksyjn?. Mam wspomnienie poci?tego papieru toaletowego w ?azience twojego domu, gdy przysz?am z wizyt? w szabat. Jak wygl?da twoje dzisiejsze ?ycie pod tym wzgl?dem?

Moja rodzina, kiedy si? urodzi?am, nie by?a religijna. Do czasu, gdy przyjecha?em do Jawne w pierwszej klasie liceum i do Bnei Akiva, nie zna?em hebrajskiego. To w?a?nie te instytucje, kt?re ewidentnie ukszta?towa?y moje ?ycie, pozwoli?y mi zakocha? si? w judaizmie, studiowa? i zacz?? wykonywa? przykazania.

Przyj??em do swojego ?ycia ?ydowski algorytm, o kt?rym m?wi rabin Jonathan Sacks (ZT’L). Wierz? z pe?nym przekonaniem, ?e judaizm to spos?b na ?ycie pe?ne sensu. Nie ma dnia, w kt?rym nie studiowa?bym rozdzia?u Tanachu, a teraz tak?e codziennej strony Talmudu. To pokarm dla duszy.

Za czym t?sknisz w Montevideo?

Przede wszystkim za moj? c?rk? Din?, kt?ra tam mieszka, moimi rodzicami, kt?rzy s? pochowani na cmentarzu La Paz. Poza tym nie brakuje mi niczego konkretnego, ale z pewno?ci? nosz? Montevideo w sercu. Mam to szcz??cie, ?e potrafi? sobie radzi? (czyta?, pisa?) po hiszpa?sku, angielsku i hebrajsku. Ale s? chwile, kiedy t?skni? za hiszpa?skim, chc? obejrze? film lub poczyta? ksi??k? w tym j?zyku poniewa? g??wnie m?wi? po hebrajsku lub angielsku. To dla mnie jak ubieranie si? na ulic?, a hiszpa?ski to chodzenie w kapciach i ubranie domowe.

Sk?d pochodz? Twoi przyjaciele?

Mam przyjaci?? na ca?e ?ycie, kt?rych poznawa?em na r??nych etapach mojego ?ycia, od Bnei Akiva, z CEJ, z Yavne, do??czyli do niej przyjaciele chilijscy, kt?rzy s? niesamowici, a ostatnio tak?e izraelscy. Chcia?bym wspomnie? o mojej przyjaci??ce Lei Cesarco, kt?r? pozna?am w CEJ, z kt?r? ca?y czas jestem w kontakcie. R?wnie? Cuca Sandbrand i Mary Fogjel. Lista jest naprawd? d?uga.

Zawsze by?a? bardzo pracowit? kobiet?. W ?ydowskim domu?

Kiedy moje dzieci chodzi?y do ??przedszkola, uczono ich, ?e ?tata pracuje, a mama gotuje?. Nie s?dz?, ?eby ktokolwiek dzisiaj tak m?wi?. Moje dzieci widzia?y, jak pracuj? przez ca?e ?ycie, z wysi?kiem i one te? tak pracuj?. Moje c?rki s? profesjonalistami, maj? tytu?y magisterskie i pe?ni? wa?ne role, moja synowa te?. Wierz?, ?e ?yd?wki mog? by? profesjonalistami w r??nych dziedzinach. Nawet w ?yciu ?ydowskim w synagodze zasz?o wiele zmian w miejscach zajmowanych przez kobiety jako nauczycielki, badaczki Talmudu itp.

Jeste? babci?. Powiedz mi, co to dla ciebie znaczy?

Bycie babci? jest dla mnie jak otrzymanie nagrody. Na razie mam siedmioro wnucz?t. Wszyscy s? moj? dum?. Bycie z nimi i czerpanie z nich rado?ci jest czym? wyj?tkowym. W ka?dy pi?tek rozmawiaj?c z okazji szabatu, m?wi? im, jak bardzo ich kocham i jak bardzo jestem z nich dumna. Przyznam, ?e jestem aktywn? babci?. Zale?y mi aktywn? ?babci??. Lubi? chodzi? na spacery i organizowa? zabawy jak z czas?w, gdy by?am opiekunk? na obozach. Przygotowuje dla nich posi?ki, kupuje s?odycze, ucz? hiszpa?skiego, razem studiujemy wa?ne dla mnie rzeczy.

Cz?owiek stoj?cy za Shavei Israel w Norwegii ? Arvid Bjerga

Cz?owiek stoj?cy za Shavei Israel w Norwegii ? Arvid Bjerga

Shavei Israel wsp??pracuje z wieloma spo?eczno?ciami na ca?ym ?wiecie, co jest mo?liwe dzi?ki ci??kiej pracy i po?wi?ceniu naszych pracownik?w i wolontariuszy. Z drugiej strony istnieje r?wnie? wiele spo?eczno?ci wsp??pracuj?cych z Shavei, w tym w Skandynawii. Jednym z naszych najbardziej oddanych zwolennik?w jest Arvid Bjerga, kt?ry rok temu za?o?y? norweski oddzia? Shavei Israel.

Arvid Bjerga dorasta? w g??boko uduchowionym domu syjonistycznym w Norwegii. R?s? ucz?c si? historii ?yd?w, Holokaustu i narodzin pa?stwa Izrael. Jako dziecko s?ucha? opowie?ci dziadka o historii i proroctwach na temat powrotu ?yd?w do Syjonu i odbudowie narodu. Dorasta? z uczuciem fascynacji i podekscytowania. ?Syjonizm jest ruchem praw cz?owieka. Nawet jako ateista mo?esz dostrzec prawo ludzi do odbudowy ?ycia na ziemi, z kt?rej kiedy? zostali wygnani. Bior?c pod uwag? tragiczn? histori? narodu ?ydowskiego oczywiste jest, aby mogli oni powr?ci? na ziemi?, kt?ra jest sercem narodu ?- m?wi Arvid.

Zainteresowanie i zrozumienie przesz?o?ci narodu ?ydowskiego przez Arvida jest bardzo du?e. Pod koniec lat 80. mieszka? i pracowa? w kibucu w p??nocnym Izraelu. Tam przeczyta? nie tylko wiele ksi??ek o wsp??czesnym ruchu syjonistycznym, ale tak?e o historii ?yd?w etiopskich i Bnei Menashe z p??nocno-wschodnich Indii. To rozbudzi?o jego zainteresowanie ?egzotycznymi? ?ydami i ponownie zainteresowa?o zaginionymi plemionami Izraela.

W 2018 roku Arvid przyjecha? do Izraela z wizyt? i zwi?za? si? z Shavei Israel. Organizacja specjalizuje si? w sprowadzaniu ?zagubionych? i ?ukrytych? ?yd?w z ca?ego ?wiata do ich dziedzictwa i do Pa?stwa Izrael. Spotka? si? z za?o?ycielem i prezesem Michaelem Freundem, po czym postanowili otworzy? oddzia? Shavei Israel w Norwegii.

Do dzi? Arvid rozmawia z chrze?cija?skimi i syjonistycznymi grupami w Norwegii o antysemityzmie, zaginionych plemionach Izraela i ich powrocie oraz o swojej pracy z Shavei Israel. Dzi?ki pracy Arvid Shavei Norway ma rosn?c? baz? ponad 600 obserwuj?cych dzia?alno?? online, a tak?e wielu zwolennik?w i darczy?c?w.

Arvid Bjerga i jego praca pokazuj? naprawd? niezwyk?? histori? indywidualnej pasji, kt?ra mo?e wspiera? ca?y nar?d.